Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aborcja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aborcja. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 listopada 2012

Propaganda w toku.


Terroryzm emocjonalny w programach Drzyzgi- popularnych Rozmowach w Toku- sięgnął już szczytu. Przepraszam, że odgrzewam stare kotlety, czyli przypominam odcinek sprzed dwóch tygodni, który dotyczył in vitro, ale to zasługuje na wpis. Odcinek dotyczył „uśmiercania” dzieci bo taki ton miał ten odcinek. Znowu poszło o blastule i straszne, piekielnie złe In Vitro. Blastule znowu stały się dziećmi, a dzieci i ludzi w ogóle odsunięto na dalszy plan. Norma w kraju pełnym fanatyków, norma w TVN (przynajmniej ostatnio).

Do programu zaproszono kobiety głęboko wierzące, dla których in vitro jest grzechem... ale na ten grzech jednak się zdecydowały. Tu się zaczyna horror. Zaproszone do programu Ewy Drzyzgi kobiety, zgodnie z własnymi poglądami religijnymi, wprost do kamer mówiły jakie to wielkie zło, a ostro wyselekcjonowania widownia wraz z prowadzącą, puszczała łzy niczym w kiepskiej, południowoamerykańskiej telenoweli. Pal licho tą widownie, zaproszone kobiety i prowadzącą. Niech sobie beczą skoro tak czują. Martwi mnie widownia po drugiej stronie, widzowie programu atakowani ta propagandą przez telewizory. Ocena „moralna” sytuacji w oczach gorliwych katoliczek, nie może i nie powinna być żadnym wyznacznikiem dla nikogo. Każdy z nas ma prawo myśleć inaczej, czuć co innego i w zygocie widzieć zygotę a nie dziecko- tak nauka mówi, tak medycyna potwierdza. Każdy z nas ma prawo poznać prawdę na temat zabiegu in vitro. Co każdy z nas dostaje w taki programie? Propagandę w czystej formie, gdzie in vitro to jakby zło konieczne i słuszna zbrodnia w imię szczęścia. Tu was mam fanatycy! Jednak dopuszczacie coś, co nazywacie złem w imię własnego szczęścia. Głęboko wierzące kobiety tak bardzo chciały mieć dzieci, że te ronione przez nie łzy i nazywanie zamrażania zarodków „zimowiskiem śmierci dla dzieci” wydawały się być hipokryzją powodującą odruch wymiotny. Jedna z zaproszonych dostała od jakiejś fanatyczki z widowni informacje o leczeniu zastępczym... te głupki nie nauczą się nigdy, że nie ma zastępczych metod dla osób, które mają np. źle wykształcone organy płciowe czy inne braki które skreślają ich z listy osób do „alternatywnego” leczenie bezpłodności- jakże często mylonej przez fanatyków z niepłodnością. Inna z zaproszonych osób, mrożenie zarodków nazwała zimowiskiem dla dzieci (wspomniałam wyżej). Zimowisko dla dzieci czyli blastule w tubie z ciekłym azotem- przerażające jest to, jak ci fanatycy widzę pewne rzeczy. Blastule są dziećmi, a ludzie często są przedmiotami- każdy kto miał do czynienia z fanatykami doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ta sama kobieta, która nazwała mrożenie zimowiskiem, skarżyła się na straszne dolegliwości a tymczasem, wszelkie fora dotyczące in vitro, są pełne kobiet, które żadnych bóli nie doświadczyły, zatem to bardzo ciekawe co spotkało tą kobietę, widocznie stanowiła ten niewielki procent wyjątków. Kobieta z Rozmów w Toku, powiedziała że „uśmiercono” jej 14 „dzieci” w procesie In Vitro. Ni c to jednak, bo uśmiercono czy nie, w końcu ma upragnionego synka- komentarz pozostawię wam. W kulminacyjnym momencie programu (czyli jak zwykle pod koniec) wkroczyła tajemnicza Diana z tekstem „to Bóg jest dawcą życia”... o mało nie wypadła mi z ręki herbata. Święta Diana od zygot zaczęła mówić o naprotechologi. Znowu głupota fanatyków nie pozwala zrozumieć różnić między in vitro a drogą i często kompletnie nieskuteczną naprotechnologią. Owszem, czasami naprotechnologia potrafi pomóc, sęk w tym, że o takich rzeczach należy rozmawiać a nie wkraczać przed kamery gwałcąc umysły widzów tekstem o Bogu- panu życia i zadając pytania w stylu „lubisz bawić się w Boga”.
Prowadząca program już nie raz, nie dwa wnerwiła mnie mocno, stawiając na ten chory szantaż emocjonalny. Drzyzga to osoba medialna, kobieta z telewizji chcąca być jak polska Oprah Winfrey, zatem czegoś się można po niej spodziewać. Do Pani Winfrey zawsze będzie jej daleko i im bardziej będzie się starać ją dogonić na swój sposób, tym gorsze będą kolejne odcinki Rozmów w Toku. Wiadomo też, że Ewa Drzyzga po urodzeniu pierwszego dziecka stanęła po stronie bojowników o tzw życie poczęte. To typowe dla wszystkich kobiet, które bardzo mocno chciały mieć dzieci- wydaje im się, że skoro one są przeszczęśliwymi mamami, to każda powinna być i chce być a wpadka to największy dar od losu (czy Boga). Dla takich kobiet, wszystko co się tyczy zarodków, zygot, embrionów jest tematem drażliwym a agitacja pro life bardziej do nich przemawia.

Ewa Drzyzga jasno opowiedziała się po której stronie stoi, mimo to hipokryzja tych kobiet zupełnie jej nie przeszkadzała, to znaczy że blastule to żadne dzieci? Wiele osób nazywa to mordem, jednak ten mord ma usprawiedliwienie- wyższe dobro jakim jest szczęśliwe macierzyństwo. Zatem czy te blastule, zygoty itp. serio są brane za dzieci, czy to tylko cuchnące zakłamanie wzmacniające pozycję pewnej grupy? Skoro „mordowanie” blastul w imię pragnienia bycia matką jest dopuszczalne, to „mordowanie” zygot w imię uchronienia się przed niechcianym macierzyństwem też powinno być dopuszczalne? Fanatycy, odpuście sobie i jeśli są wśród was bezpłodni, to kupcie sobie kotka albo pieska, ewentualnie adoptujcie dziecko (współczuję dzieciom wychowywanym przez religijnych radykałów) a nie „zabijajcie” biednych blastul, by spełnić swoje pragnienia. Jeśli jednak decydujecie się na to po rozmowie z WŁASNYM sumieniem i bez nacisków z zewnątrz (jak te panie ze studia), to takie same możliwości decydowania pozostawcie innym.

czwartek, 15 listopada 2012

Propaganda pro life w TVN.

Ukryta Prawda...tzn ukryta patologia. 10 typowych objawów pro lifowego terroryzmu w TVNowskim programie.

  1. Wszyscy ze wszystkimi sypiają i nie używają antykoncepcji
  2. Następuje cudowne poczęcie, najczęściej ojcami są wujkowie, kuzyni, ojcowe, koledzy z pracy, sąsiedzi i gwałciciele lub faceci chorzy psychicznie (dzisiejszy odcinek).
  3. Kobiety wpadają w głęboką depresję, ale nagle całe otoczenie oferuje im pomoc, jest awwww, ochh i sweeet.
  4. Następuje happy end z wózeczkiem w tle, ewentualnie dziecko zrobione w szczęśliwym gwałcie czy stosunku kazirodczym zostaje oddane do adopcji i wszyscy są szczęśliwi.
  5. Pomoc społeczna zawsze jest wzorowa, samotne matki dostają kupę kasy i pełną pomoc od państwa, sądy zawsze stają po ich stronie.
  6. Nigdy nie padają słowa „usunąć ciąże” tylko „usunąć dziecko”.
  7. Od dramatu totalnego rozpadu psychicznego, urwanych studiów i biedy zawsze gorszy jest syndrom post aborcyjny.
  8. Główne bohaterki to kobiety o super mocnej psychice, każda z nich na koniec programu błyskawicznie wraca do normy i podskakuje z radości na widok dziecka, którego wcześniej nie chciała- cudowne uzdrowienie.
  9. Gwałt czy kazirodztwo to rodzaj normalnego stosunku seksualnego.
  10. Wszystkie kobiety inaczej myślące, czy mężczyźni inaczej myślący są przedstawiani w złym świetle.
Poza ukrytą prawdą są jeszcze Rozmowy w Toku, gdzie prowadząca wraz z zaproszonymi gośćmi, stosuje rodzaj terroryzmu emocjonalnego i zalewania się łzami w rozczuleniu nad zamrożonymi blastulami (odcinek o In Vitro). Ukryta Prawda non stop stara się nam pokazać, że macierzyństwo- czy to chciane czy przymusowe, zawsze jest cudowne i nie ma innej opcji. Niezależnie od okoliczności w jakich bohaterki zachodzą w ciążę, oraz z kim- zawsze jest to wielkie szczęście i nawet cierpiąca psychika nie jest żadną przeszkodą, bo wraz z porodem błyskawicznie mija. Czekam zatem na odcinek, gdzie bohaterka radośnie umrze rodząc, oraz gdzie postać bohaterki będzie wzorowana na Katarzynie W. tym razem jednak z kolejny happy endem- bo jak wiadomo, tylko Ukryta Prawda pokazuje realne życie.

czwartek, 11 października 2012

Polska- Afryka, Afryka- Polska.

Afryka to taki ląd, gdzie kobieta jest mniej warta niż koza. Tam kobiety się morduje, gwałci, prześladuje, zmusza do siedzenie cicho jak mysz pod miotłą, mają opiekować się potomstwem i tylko wtedy są coś warta jako quasi-człowiek. Te obyczaje przynosi do nas czarnoskóry poseł John Godson...nie musi się starać, tu jest dobry grunt by je zasiać. Poseł na pytanie, czy jest przeciwko zakazywaniu aborcji w przypadku zagrożenie życia matki, odpowiedział tak:

Tutaj nie jestem przeciwko. Uważam, że jest to decyzja lekarza. Tak naprawdę życie matki jest jakby(jakby?!!!) ważniejsze, bo to jest żywiciel rodziny, ma inne dzieci, więc uważam, że powinna mieć prymat. „

Czyli, gdyby to była pierwsza ciąża kobiety, to znaczy że byłby za? Lekarz decyduje? Nie ośle z Afryki, decyduje kobieta i tylko kobieta a lekarz ma wykonać swój obowiązek albo niech żre zasiłki dla bezrobotnych. Kobieta nie jest jakby ważniejsza tylko ważniejsza, bo to ona decyduje o tym czy chce urodzić czy nie i nikt poza nią.

A co poseł myśli o aborcji w następstwie zajścia w ciążę w wyniku gwałtu?

Uważam, że może być dozwolone, dlatego że jest to ogromna tragedia. W przypadku kazirodztwa czy gwałtu powinno być dozwolone”

Czyli narodzenie niechcianego i na dodatek upośledzonego dziecka, to mniejsza trauma? Pewnie ciut mniejsza ale też trauma. Traumą też będzie szukanie środków na leczenie takiego dziecka, patrzenie co dzień na jego dramat a często- śmierć. 

Mam też pytanie dla pana Karola: Czy zabijanie upośledzonych dzieci jest bardziej humanitarne?”

Zabijanie dzieci nigdy nie będzie humanitarne, dlatego w krajach cywilizowanych (tych daleko od Afryki) dozwolona jest aborcja.

Fundacje już zacierają ręce? Będzie więcej reklam między filmami, gdzie zachęcać się nas będzie do wysyłania smsów, lwa część trafi do prywatnych kieszeni, ochłapy do chorych dzieci. Poseł Godson natomiast, skarżył się kiedyś na rasizm, niech jest teraz pewien, że tak jak on traktuje kobiety jako człowieka gorszej kategorii, tak może się spodziewać że będzie dalej podcierajdupą dla białych panów.

Patologia po polsku- kolejny odcinek.

Przejdzie czy nie przejdzie? Wiele kobiet teraz się nad tym zastanawia, czy chora ustawa praktycznie całkowicie zakazująca aborcji wejdzie w życie? Posłowie mówią „dajmy się dzieciom nienarodzonym (wtf?) narodzić i zdecydować czy chcą żyć” - powalająca logika, rozkłada na łopatki, rozwala mózg, sama pakuje walizki by wiać czym prędzej z tego patologicznego kraju. Posłowie wypowiadają się za...zygoty... o zgrozo! Biorą w obronę komórki, nie kobiety. Pewien mądry inaczej poseł w studiu Polsatu mówił, że przecież mamy mnóstwo dzieci niepełnosprawnych, zatem powinniśmy dać szansę innym się narodzić. Super, skoro tak to polecam wszystkim przymusowym matkom zostawić takie dzieci pod drzwiami domów posłów SP, PiS oraz tych 40 czarnych owiec z PO. Niech się nimi zajmą, niech dadzą im szansę na życie za własne pieniądze i własny trud... skoro tak bardzo ich chcą i wypowiadali się za nie na długo przed ich powstaniem. Kobieta jak zawsze nie ma nic do gadania, ma urodzić i basta. Czy finanse jej na to pozwalają czy nie, czy ma ochotę czy nie, czy jest gotowa do tej roli czy nie, kogo to obchodzi, przecież nie te świnie z Sejmu. Świnie z Sejmu zapewne wolą mordowanie dzieci- tych prawdziwych czyli narodzonych- niż usuwanie niechcianej ciąży. Katarzyna W. byłaby by z nich dumna, w końcu politycy przysporzą jej koleżanek.
Adolf Hitler też całkowicie zabronił aborcji w Niemczech, chociaż był też zwolennikiem „zdrowego i silnego” społeczeństwa, pozbawionego osób niepełnosprawnych. Takie dzieci lepiej było uśmiercić po urodzeniu, w Polsce będzie podobnie, tyle że tych dzieci nikt nie będzie uśmiercał bezpośrednio, to się będzie odbywało tak jak do tej pory- brakiem środków na leczenie takich dzieci i ich powolną agonią. Te które przeżyją jako kaleki, będą wykluczone, jeśli będą jeździć na wózku zostanie im siedzenie w domach, bo do większości budynków nawet nie wjadą. Te upośledzone umysłowo zawsze pozostaną obiektem skupiającym durne spojrzenia, wykluczonym z normalnego życia, odizolowanym od społeczeństwa. Rzecz jasna, jeśli ustawa przejdzie – co mam nadzieje nie nastąpi- to zostanie tylko opcja usunięcia ciąży będącej wynikiem gwałtu. Mogłabym postawić pytanie co zatem odróżnia płód upośledzony od płodu będącego wynikiem czynu zabronionego? Skoro już posłowie mówią za zygoty to dlaczego nie za wszystkie? Hipokryzja? Jak zawsze. Nawet jeśli ta jedna opcja pozostanie, to cóż z tego, skoro aborcji ciąży będącej wynikiem przestępstwa można dokonać tylko w razie stwierdzenia gwałtu! To generalnie odbywa się po wydaniu wyroku, ten może zapaść, gdy będzie już dość...późno, lub może wcale nie zapaść i zgwałcona kobieta będzie musiała urodzić (sic!). Co będzie się miało dobrze, po wejściu takie ustawy w życie? (odpukać w niemalowane) Podziemie aborcyjne no i oczywiście zagraniczne klinki, zwłaszcza te na Słowacji i w Czechach. W tym samym czasie posłowie, którzy głosowali za ustawą, będą żreć, chlać, chodzić na dziwki i bawić się kolejnymi ustawami partoląc je jak zawsze a problemy społeczeństwa będą im obce. Norma, która zaczyna wprawiać społeczeństwo w wibracje a to społeczeństwo jest jak stos kamieni na zboczu góry... posłowie oby tak dalej a wkrótce przygniecie was lawina.

Poseł Godson- głosował za chorą ustawą, rozumiem że te obyczaje przywiózł z Afryki, gdzie kobiety traktuje się gorzej niż śmieci? Chociaż tutaj życzyłby sobie być równym jako czarny i postrzeganym jako człowiek, prawda panie pośle? Powiedz to pan kobietom, do zygot pan nie gadaj bo to trąci jakimś afrykańskim zabobonem (podobnym do tego naszego, katolickiego). Pan Schetyna przyznał, że posłowie z PO nie wiedzieli jakie będą konsekwencje głosowania za ustawą
Nie było tak, że grupa posłów zrobiła to z pełną premedytacją. Gdyby wszyscy byli świadomi, jakie konsekwencje będzie miało takie głosowanie to matematyka byłaby zupełnie inna
Moja mama od zawsze powtarza, że Schetyna ma uśmiech imbecyla... ma rację. Jeśli posłowie PO (jak i inni?) nie wiedzą co robią, za czym lub przeciw czemu głosują, to dlaczego do diabła, jeszcze siedzą w Sejmie i wpływają na losy tego kraju? To się robi już nie tyle niesmaczne co niebezpieczne. Mamy rząd złożony z matołów, pyskaczy, marud, pajaców i knurów wszyscy oni zusammen kwalifikują się do jak najszybszej wymiany.

Umowy śmieciowe to bolączka...ale tylko polityków i motłochu z Solidarności. Czy umowy śmieciowe przeszkadzają społeczeństwu? Chyba nie przeszkadzają nikomu, kto na podstawie takiej umowy ma pracę, zarabia pieniądze i może wpisać w CV kolejne doświadczenie. Nie przeszkadzają tym bardziej temu, kto na podstawie takiej umowy ma powyższe oraz wie doskonale, że nad godną emeryturą musi pomyśleć sam. Zlikwidowanie tego rodzaju umów cywilnoprawnych oznaczać będzie wywalenie z obiegu wielu tysięcy ludzi. Pracownik zatrudniony na podstawie np. umowy-zlecenie, często dostaje po jakimś czasie umowę o pracę, jeśli nie to chociaż zachowuje ciągłość pracy i umowę o pracę dostanie u następnego pracodawcy zainteresowanego jego doświadczeniem zawodowym. Co takiego złego jest więc w tym umowach? Nie ma kasy odprowadzanej do ZUS... i wszystko jasne, trzeba przecież ratować ZUS czyli pompować do budżetu, a skoro już nie ma skąd, to trzeba kombinować. Jedynym co się ostatnie przed szukaniem oszczędności będzie tradycyjnie Kościół. Likwidowanie tego rodzaju umów będzie ciosem dla gospodarki, no ale cóż- widocznie rząd nie ma zamiaru poprawić bytu obywateli i postanowiło na powrót rozruszać fabryki taniej siły roboczej dla krajów zachodnich.

Co przeraża mnie jeszcze bardziej? Że roztargnienie i ignorancja PO oraz ospałość na lewo od centrum, doprowadzić mogą do największej tragedii- powrotu PiSu do władzy. W sondażach PiS wypada lepiej niż PO, gdyby jeden sondaż tak mówił uznałabym to za niewartą uwagi pomyłkę, ale tak mówi już kilka sondaży. CBOS, TNS OBOP, sondaże portali informacyjnych i gazet- to wszystko mówi nam, że PiS ma się co raz lepiej a nie gorzej. Co mądrzejszym włos powinien zjeżyć się na głowie. Jeśli już teraz ktoś narzeka na kiepską sytuację gospodarczą, rosnące ceny, brak miejsc pracy, pomysły absurdalnych ustaw (jak choćby ta o zakazie aborcji) to niech wie, że za PiSu będzie gorzej. Jeśli ktoś buntuje się przeciwko małżeństwu państwa z religią, to niech się przygotuje, że za PiS to będzie małżeństwo bez możliwości rozwodu, chyba że z rozwodem po włosku.

Przypomniała mi się pewna piosenka... może cały jej tekst nie jest trafiony, ale refren na pewno! 

sobota, 22 września 2012

Polscy krzyżacy.

Średniowieczna Polska zmagała się z krzyżakami, którzy ogniem i mieczem krzewili wiarę i jej bronili... tak naprawdę po osłoną religii po prostu się bogacili, czyli robili to co cały Kościół od początku istnienia. Krzyżakom daliśmy łupnia. Dziś to my stajemy się nowymi krzyżowcami, którzy pojadą indoktrynować zachodnią Europę. Polscy księża pojadą m.in do Niemiec, by "uzdrawiać" tamtejszy Kościół np przekonać tamtejszych duchownych by nie dopuszczali do komunii rozwodników. Jak znam nasz popieprzony kler i ich umiłowanie dla ciasnoty umysłowej, pod owym uzdrawianiem będzie się czaić szerzenie wszelkiej nietolerancji i powrót do umysłowego średniowiecza. Zapewne nasi księża dadzą niemieckim księżom, dokładne wytyczne jak ściągnąć więcej kasy od przeciętnego Niemca i niemieckiego rządu. Nasi księżą pojechali też do Czech, ale Czesi to na szczęście mądry naród i większość Czechów naszych sutanniastych terrorystów wolała pogonić... albo zwyczajnie olać. Polscy agenci Watykanu znaleźli się też w Holandii, Belgii, Szwecji oraz polecieli (za czyją kasę?) do USA- jednak tam nie trzeba nic uzdrawiać, w USA chrześcijanie potrafią być jeszcze bardziej chorzy na głowę niż u nas. Polscy księża będą walczyć z totalitarną poprawnością polityczną... ja też nie przepadam za poprawnością polityczną, ale jak kler się za nią zabiera to prawie zawsze jest to związane z krzewieniem faszyzmu spod znaku krzyża. Drogim niemieckim sąsiadom polecam zabić drzwi i okna dechami, portfele schować w sejfach i pod żadnym pozorem nie wypuszczać dzieci na ulice! Gdy będą po nich chodzić polscy księża, część na pewno zechce tym dzieciom zaszczepić "nasienie" miłości Chrystusowej... albo co najwyżej da trochę bitej śmietany do zlizania. Niemieckim kobietom też radzę uważać, za bycie sobą mogą zostać nazwane niebezpiecznymi feministkami krzewiącymi demoralizujące idee, niszczące cudownie amoralny, patriarchalny świat zwany potocznie chrześcijańskimi wartościami. Księża polscy na pewno wspomną coś o chrześcijańskim rodowodzie Europy, którym to oczywiście było palenie na stosach, męczenie, torturowanie, strasznie, napuszczanie na siebie i grabienie majątków-o tych szczegółach zapewne zapomną. Wierzącym, niemieckim gejom i lesbijkom stanowczo odradzam wchodzenia do niemieckich kościołów, gdy będą w nich przebywać polscy księża bo grozić to może pobiciem za pomocą krzyża, w najlżejszym wypadku opluciem. Potępiona zostanie również aborcja w każdym stadium- u nas aborcję przeprowadza się po urodzeniu, za pomocą plastikowej torby i kosza na śmieci, śliskiego kocyka albo jakiegoś bajorka. Niektórzy polscy księża zdradzą tez inne metody np nieudzielenie pomocy rodzącej kobiece albo nakłanianie personelu medycznego do pozbycia się dziecka. Polski kler przekonywać będzie zatem do rodzenia i porzucenia...eee przepraszam, oddania do adopcji jak szczeniaczka czy kocięcia. Jak się znajdzie ktoś chętny, np rodzina zastępcza to możliwe jest, że  dziecko szybciej spotka boga- utopione w wannie albo zatłuczone na śmierć. Polski kler z pewnością potępi wszelką antykoncepcje, by porzuconych lub zabitych dzieci było więcej.



Gdyby tak Polski Kościół zechciał naprawić sam siebie zamiast psuć to co już się samo naprawiło. 

poniedziałek, 17 września 2012

Ukryta patologia

Twórcom programu ukryta prawda współczuję patologicznego umysłu oraz zaśmiecania tą patologią polskiej rzeczywistości. Oto dziś, gwałcona przez ojca 18latka, postanowiła urodzić dziecko z tej... "miłości". Ojciec gwałciciel, matka schizofreniczka, siostra faszerowana lekami psychotropowymi też jest gwałcona przez ojca. Ale wszytko kończy się dobrze <w tle śpiewają chóry anielskie> bo 18latka decyduje się ochronić tzw życie (na)poczęte, chociaż zaznacza - że nie będzie tego dziecka kochać. Urodziła i oddała do adopcji, to to jak wiadomo- w oczach porypanych fanatyków- taki banalik a dziecko to taki przedmiot. Kobieta w wieku lat 18, tak po prostu się tak urodzi siup i daje do adopcji by później jakby nigdy nic wrócić do normalności. Co z dzieckiem? Co z nim później? A kogo to obchodzi prawda?... że tak brzydko skomentuję - ja pierdole! Co za patologia! I to na domiar złego w telewizji na paśmie publicznym. Ogólnie "Ukryta Prawda" niemal cały czas kręci się wokół niechcianych ciąż, stereotypowego podziału ról, związków i orientacji psychoseksualnej... wiadomo czyj to może być program. 

Teraz ile razy potwory narodowości polskiej, tępe jednostki, fanatycy itp odwołają się do tego jakże idiotycznego serialu? Mnóstwo razy.

czwartek, 19 lipca 2012

Opary absurdu- czy Ty też je wąchasz?

Ostatnio ludzie ciągną na oparach absurdu, te opary kelrykalni pozostawili za sobą, ciężko je wywietrzyć więc wielu je wdycha. Z każdym wdechem, absurd rozchodzi się po krwi i trafia do mózgu- tam czyniąc koszmarne szkody. Czy wiecie, że Madzię z Sosnowca i Szymka z Będzina abortowano? Nie wiedzieliście? Bo nie czytacie opinii gorliwie wierzących wielbicieli "życia" których głosy ostatnio przypominają porykiwania pawiana "zabić szmatę, zniszczyć sukę". Zabijanie, czy jak niektórzy wolą-mordowanie dzieci- rozciąga się na blastule w tubie z ciekłym azotem, zygoty oraz "upuszczanie niemowląt z kocyków" i topienie 2-letnich chłopców w bajorkach. Różnicy nie ma- co jest cholernie przykre, bo źle świadczy o gatunku ludzkim. Dziecko księdza, które się urodziło z pępowiną wokół szyi też zostało abortowane, bo ksiądz pomocy nie udzielił zatem....to aborcja, a dlaczego aborcja? Czytajcie wyżej- dla nich nie ma różnicy. Mylą pojęcia, bawią się w ekspertów, brudzą się w prawie jak dzieci w błotku. W sprawie księdza Kościół nie zaszczeka o mordowaniu dzieci w kontekście zygot i płodów, bo mu wstyd, ale zrobią to inni- ci co się oparów nawdychali. Szkoda, że niektórzy naćpani kościelnymi durnotami nie zauważyli, że gdyby aborcja to nie było by morderstwa i wielu dramatów. Gdyby Waśniewska się jej poddała zaraz po zajściu w ciążę, to Madzi w ogóle by nie było, nikt by jej nie zerwał rdzenia kręgowego waląc nią w ścianę- co pewnie musiała czuć. Szymek by nie umierał w koszmarnych męczarniach a dziecko księdza nie urodziło by się dusząc się pępowiną, z resztą kogo to obchodzi, prawda? Niestety, whatever czy to kilka komórek czy człowiek - dla niektórych białe jest czarne a czarne jest białe. Katarzynie Waśniewskiej odwaliło- wielu mówi, że to skutek przymusowego macierzyństwa i kilku innych, podobnych czynników. Wikary był chętny do łóżkowych przygód, ale zapewne zgodnie z naukami Kościoła nie zabezpieczył się, czego wynikiem była ciąża - ponoć dar od Boga i nie wolno go absolutnie odrzucić choćby się miało palić i walić. Jednak ksiądz daru nie uznał, pod sam koniec, uciekając jak tchórz od obowiązku i doprowadzając do tragedii. Mimo to- o antykoncepcji czy aborcji dalej będzie mówić źle i porównywać celowe uśmiercenie dziecka z aborcją- bo kler często tak robi. Gdy kler nie może, zawsze znajdzie się jakiś gagatek co zrobi to jeszcze lepiej kobietę ogólnie wykopując poza plan dyskusji. Ponoć kler ma gęby wypchane pustymi frazesami- niestety co drugi z nas ma pełno frazesów w czerepie i jeśli ich nie wygłasza, to wypisuje. Można się jeszcze pokusić o tezę, że to tylko nieznajomość terminologii, ale panie i panowie... no bez jaj! Ktoś, kto w temacie długo siedzi chyba różnicę między zupełnie odmiennymi słowami widzi. Wiec pozostaje tylko jedno- działanie z premedytacją.

poniedziałek, 16 lipca 2012

Ukryta propaganda.

Zarzekałam się, ze nie będę oglądać gównianych programów na TVN, niestety... znowu zerknęłam a tam co? Ukryta prawda- to chyba jakiś katol robi. Para nastolatków- 15 i 16 lat, dziewczyna zachodzi w ciążę, chce usunąć ale... o nie! Wszyscy koledzy i koleżanki odradzają, bo jak to tak usunąć "dziecko". Chłopak lat 16 decyduje się w takim razie rzucić szkołę i iść do pracy ale z tego lipa przecież. Gratuluję dobrego przykładu!!! Nie twierdzę, że mieli obowiązek usunąć nic w ten deseń, tylko co to za -za przeproszeniem- pierdolona propaganda? Skupiono się znowu na terminologii, zrobiono bajkę z happy endem i nastoletnich rodziców uczyniono w pełni dojrzałymi psychicznie ludźmi. Ja bym chciała widzieć II część "bajka 10 lat później", pewnie nie była by taka różowa. Młodość tych ludzi? A co tam, kogo to obchodzi, edukacja? Nie jest ważna przecież. Sens to przekaz - że aborcja to wszak morderstwo, to ukryty przekaż tego odcinka.

wtorek, 24 kwietnia 2012

Nowe postanowienie

Zastanawiam się, czy nie przestać od dziś oglądać TVNu. Od dłuższego już czasu widzę, że ta stacja zamienia się na łeb z Rydzykiem. Tak się złożyło, że podczas robienia sobie obiadu przełączyłam na TVN właśnie, a tam program "ukryta prawda" a w nim co? Kobieta pracująca, pokazana jako wyrachowana, wredna, zimna, puszczalska dziwka bo? Bo chce usunąć ciążę a jako argumenty podaje powielane w mediach teksty "bo to mój brzuch i moja sprawa, ja chce pracować" czyli w programie z tej kobiety zrobiono jakąś zimną feministkę. Dlaczego? Bo nie jest gotowa na ciążę, tak jak i wiele kobiet w związkach, pracujących i wcale nie będących w kiepskiej sytuacji finansowej. Sam fakt niegotowości na bycie matką przecież nie wystarczy, nie można dziecka nie chcieć, jak się wpadło to trzeba rodzić i koniec DUŻA KROPKA. Wychodzi więc na to, że wszystkie pracujące, niezależne, nie czujące w danym wieku instynktu macierzyńskiego, inteligentne kobiety to jakieś wyrachowane dziwki i puszczalskie- przynajmniej tak to wygląda ze strony TVN. Ja wiem, że w naszym społeczeństwie i takie kobiety są, temu nie da się zaprzeczyć, ale telewizja, która uważa się za medium obiektywne, chce zagarnąć opinię telewizji z klasą powinna dbać faktycznie o obiektywne pokazywanie rzeczywistości i klasę.

Media, czwarta władza, to oni wpływają na nasz pogląd na dane rzeczy, kształtują go a ciężkie oko, zawieszone tylko na telewizorze tak sobie później dorabia teorie. Sąsiadka dzięki TVN zbudowała sobie pogląd na temat partii, zagłosowała na PO, teraz jest w dużym gronie ludzi mocno niezadowolonych. Telewizja to zguba, jeśli nie ma się oczu szeroko otwartych i nie dociera do innych źródeł informacji.

środa, 8 lutego 2012

Antyaborcyjny koszmar

Obejrzałam przedwczoraj „Tomasz Lis na żywo” efektem był skok ciśnienia. Oczywiście to nie Lis tak na mnie działał tylko spiętrzenie głupot -zwanych przez dwójkę „miłosiernych” i „wyrozumiałych” katoli(ków) -argumentami.

Temat Madzi jest top 1 bo ACTA już się nudzi, tematem nr 2 dla Lisa są słowa Marii Czubaszek na temat aborcji i odpowiedzialnego macierzyństwa. Zaprosił ją więc do programu by się wypowiedziała, i bardzo dobrze bo powiedziała coś, co podziela wiele Polek. Niestety by dać ludziom igrzyska zaprosił też Pieche i Kępe- osobistości z rynsztoka- by mogli przedstawić milionom Polaków swoją wizję macierzyństwa oraz podejście do aborcji i życia (na)poczętego. Zaczęło się wbijanie szpileczek w starszą Panią już od pierwszej chwili, kiedy tylko Kępa otworzyła otwór gębowy.
„Pani Mario, piękne ma Pani imię ale jest mi Pani niezmiernie żal"
Cóż, wypowiedź na poziomie Kępki przyschniętej trawy, taka inteligentna i konstruktywna… co ma imię wspólnego z całym tematem? Wie tylko Kępa
„Ja dziękuję bogu, że mama urodziła nas pięcioro(…) Dzisiaj po jej śmierci, po śmierci taty, cieszę się że mamy siebie, że jesteśmy szczęśliwi i że możemy budować kraj”
Niestety, ja temu Bogu nie dziękuje że Kępa się nie tyle urodziła (Hitler też się niestety urodził i już jest grubo po fakcie) ale, że dostała się do polityki i ma prawo na bezczelne, bezkarne szerzenie szkodliwej głupoty. Niestety, Kępa jest szczęśliwa a wiele kobiet po wpadce nie jest i co na to Kępa? Nic, jest w polityce, na świeczniku i może budować kraj za dość dobre pieniądze, decydować o innych kobietach i mówić im co wolno a co nie, jaśnie oświecona hipokrytka.
„Promuje się dzisiaj właśnie takie zachowania, moim zdaniem zachowania bardzo niszowe a nie promuje się rodziny”
Zatem ja chyba mieszkam w innym kraju, zawsze mi się wydawało że mieszkam w Polsce gdzie rodziny z dziećmi zabierają pół pasm reklamowych, gdzie dzieci wylewają się z reklam w czasopismach i z wypowiedzi gwiazd oraz polityków. Co spojrzę na reklamę środków przeciwbólowych czy kostek rosołowych albo płynu do garów, to widzę kobietę a koło niej dziecko albo i całe stado dzieci. Co 3 reklama w prasie zawiera obrazki szczęśliwej rodzinki, kiedyś z dwójką dziś już z TRÓJKĄ… czekam jak za dwa lata będzie piątka. Dzieci, dzieci i jeszcze raz dzieci, to słychać zewsząd, zwłaszcza jak się jest kobietą w wieku prokreacyjnym. Cichopki i podobne, piszą książki o dzieciach, aktorki mówią o szczęśliwym macierzyństwie, plotkarskie pismadła potrafią się miesiąc zajmować typowaniem płci dziecka Toma Cruisa, wszystkie polskie Seriale są maksymalnie zadziecione a single czy bezdzietni w tych serialach to zawsze czarne charaktery albo smutasy. Gdyby się pokazywało bezdzietność oraz aborcję obiektywnie, to Pani Czubaszek nie było by u Lisa w studiu, bo nie powiedziała by niczego szokującego, a to właśnie powiedziała.
„Z wielką radością oglądam różnego rodzaju kolorowe czasopisma, gdzie młode bardzo fajne aktorki, bardzo popularne(…) promują macierzyństwo, cieszą się z tego, opowiadają o tym i to jest właśnie to, co powinniśmy robić, co powinien robić świat mediów, świat szołbiznesu, po to żeby nas Polaków było po prosty więcej”
A więc o to chodzi? Żeby nas Polaków było więcej, bo jest nas przecież za mało, do kupy jakieś 70mln. Promować robienie dzieci w showbiznesie, zwłaszcza w showbiznesie bo tamten świat najchętniej oglądają nastolatki a macierzyństwo należy zaczynać już na tym poziomie, głupiej i nieświadomej nastolatki- tak będzie o wiele łatwiej zwiększyć ilość ludzi. Promować nie zdrowy styl życia, bezpieczny seks, odpowiedzialność w życiu, kształcenie się by zyskać lepszą przyszłość, pozytywne zachowania tylko promować prokreację! Poniekąd media już to robią, w naszym kraju nie trudno o filmy erotyczne na pasmie publicznym, o reklamy promenów po 18 i żelów durex po 20, za to o reklamę prezerwatywy ciężko i na próżno szukać. Nie ciężko o Kępę mówiącą o przymusowym macierzyństwie i o księdza mówiącego o życiu po katolicku i grzechu antykoncepcji. Mnóżmy się zatem na chwałę tego w niebie, żeby było nas jak najwięcej, tzn jak najwięcej tych Polaków od krzyża i beretu bo jak Kępa mówi „nas Polaków” to wiadomo o których Polaków jej chodzi. Mamusiek w mediach jest już zatrzęsienie, od reklam po seriale, jak się mają seriale do rzeczywistości to już pisałam i napiszę raz jeszcze- jak Roman Giertych do przypadkowej, mongolskiej rodziny. Modelki i gwiazdy mogą sobie mówić o szczęśliwym macierzyństwie bez większych trosk, bo wiadomo ile zarabiają, stać je na dobrą opiekunkę a nawet surogatkę za granicą. Drogie panie bezdzietne, słyszycie co Kępa mówi? Pie..ć studia, pie..ć psychiczną niegotowość,pie…ć pracę, pier…ć niską płace, brać się do rodzenia dzieci! By Polaków było więcej, nie ważne czy kochanych czy nie, czy chcianych czy nie, byle było nas więcej, będzie więcej katolików w Europie.
„Ja powiem tak, że ważne dla kobiety kiedy traktujemy ją podmiotowo, kiedy szanujemy kobietę kiedy znajdzie się w tak trudnej sytuacji, że musi podjąć taką trudną decyzję, wtedy będzie ją szanować państwo jeśli będzie stało do niej przodem i znajdzie się ktoś w tym najtrudniejszym momencie życia (…) i o tym powie pani bardzo wiele kobiet, które zdecydowały się urodzić, mimo iż namawiano je do tego, że może nie, bo nie dasz rady, bo może być różnie a jednak urodziły dlatego, że znalazł się właśnie w tym momencie ktoś odpowiedzialny, kto powiedział dasz rad, wychowasz to dziecko, znajdzie się ktoś kto ci pomoże i to jest ważne, żeby w tym momencie pomóc podjąć właściwą decyzję, dlatego że jeśli dokona tej aborcji, to już jest nieodwracalne, tak naprawdę zabije”
Czytajcie uważnie ”a jednak urodziły dlatego, że znalazł się właśnie w tym momencie ktoś odpowiedzialny, kto powiedział dasz rad, wychowasz to dziecko, znajdzie się ktoś kto ci pomoże"
Czyli odpowiedzialność za dziecko tej kobiety, powinien ponosić ktoś obcy? Czy to ten doradca będzie ojcem albo matką temu dziecku? Będzie łożył na jego wychowanie, kupował ubrania, leki, pomagał matce by miała co jeść i czym grzać mieszkanie? Będzie się dzieckiem opiekować by mogła kończyć studia, które pozwolą jej znaleźć dobrą pracę? Albo by mogła pracy nie przerywać? Nie sądzę. To właśnie robi nasze państwo bo, państwo nie stoi przodem do kobiet tylko się na nie wypina. Ustanowiono ustawę antyaborcyjną, która tak na dobrą sprawę całkowicie zakazuje aborcji (nie każdy gwałt można udowodnić, niechęć do wykonywania badań prenatalnych często skreśla aborcję w przypadku ciężkich powikłań) i to jest jedyne, co państwo zrobiło w kwestii tych kobiet, będących w niechcianej ciąży. Powiedziało wyraźnie -macie urodzić, jakoś sobie dacie radę, tyle z mojej strony, no to cześć! Czy Kępa daje datki na domy dziecka? Czy kupiła jakieś samotnej matce leki na chore dziecko? Czy pomogła samotnej matce znaleźć pracę? Czy interweniowała gdy psychika Katarzyny W. sfiksowała do tego stopnia, że mała Madzia pełna uśmiechu i radości jest teraz małą, martwą Madzią? NIE POMOGŁA. 

„Znam takie osoby, takie kobiety, nawet znam przypadek dziewczyny 11letniej, zgwałconej, która urodziła syna (…) i gdyby pani z nią dzisiaj porozmawiała, to powiedziała by jedno nie usunęłabym”
No tak, najlepiej by dzieci rodziły dzieci, z gwałtu czy nie…nie ważne, phi, co to jest gwałt, może Kępie gwałt się marzy, bo nikt jej dawno nie ruchał? Nie wiem, nie wnikam ale to co powiedziała stawia sprawę jasno- katoprawica w całej swej rozciągłości jest PATOLOGIĄ. Ja bym chciała poznać tą 11 latkę, 90% jedenastolatek nie może zajść w ciąże bo organizm jeszcze do tego nie dojrzał, tak więc ja powątpiewam w ten „przypadek”, stworzony na potrzeby dyskusji i zdecydowanie pogrążający Kępe. Chciałabym poznać jedną, zdrową psychicznie kobietę, która dobrowolnie chce urodzić dziecko będące wynikiem gwałtu, która czuje, że tego chce tak na prawdę nie patrząc na opinię otoczenia, na włożone jej do głowy poglądy.Dziecko rodzi dziecko... a co ze sprzeciwem wobec pedofilii??
„Może to dziecko oddać do adopcji, ono żyje, może oddać do adopcji, nie zabije, odda, są setki tysięcy można powiedzieć ludzi (?) którzy chcą dzieci adoptować”
Tak, dziecko które się urodzi można oddać do adopcji bo to już jest dziecko a mowa była o aborcji o ile pamiętam, czyli usuwaniu ciąży do maksymalnie 12 tygodnia, płodu się nie da oddać do adopcji. Po drugie, Pani Kępa chyba wynajęła surogatkę z Ukrainy bo o ciąży i rodzeniu mówi jakby to było splunięcie. Kobieta przecież może donosić ciąże, 9 miesięcy męczyć się z niechcianą ciążą, którą chce usunąć od razu- to przecież takie nic, żadne trudne zadanie, psychika kobiety to zimny beton przecież, oprze się nawet burzy hormonów czy szokowi poporodowemu, bo oba zjawiska to lewacki wymysł zapewne. Siup – wyskoczy dziecko, kobieta z uśmiechem na ustach zaniesie je do „okna życia” czy innego cudacznego otworu (czasem do kosza na śmieci) i jakby nigdy nic, wróci do poprzedniego życia, przecież to takie proste! To właśnie patologiczne myślenie katoprawicy, uparci w swoim twierdzeniu, że aborcja jest zabijaniem, mylą dziecko z wczesnym płodem. Kobieta usuwa ciąże, bo nie jest gotowa na dziecko, zatem i na poród, paradowanie z brzuchem, utratę pracy i brak przez to środków do życia, jej psychika nie jest na to gotowa! Czy ktoś się z tym do diabła liczy? Płód o ile mi wiadomo, nie ma psychiki, nawet układu nerwowego nie ma przez bardzo długi czas. Dziecko dalej jest mylone z płodem, dziecko w „oknie życia” to już żyjący człowiek, jak można zostawiać w jakiejś dziurze w ścianie niemowlaka? Na pastwę losu, w nie wiadomo czyje ręce?! Nie zabije… powiedziała, ale nie jedna właśnie uśmierci i wyrzuci do kosza na śmieci albo zabije jego życie w innym sensie, skazując na bidul do 18 roku życia, wszystko lepsze niż aborcja co?. Psa czy kota ciężko dobremu człowiekowi pozostawić gdzieś pod drzwiami, bo nie wie co takiego zwierzaka czeka, a ta- nie powiem kto- każe dziecko urodzić i pozostawić gdzieś u obcych, przecież to jakaś psychopatka. Co do adopcji, to właśnie PiS przyczynił się do zaostrzenia procedury adopcyjnej. Te tysiące ludzi nieraz po 4 lata czekają na decyzję, by w końcu usłyszeć, że dziecka nie mogą adoptować bo nie spełnili wymogów w stylu brak 1m2 powierzchni mieszkania.
Jeśli nie są małżeństwem nie mają szans, osoby samotne nie mają szans, osoby z nieodpowiednim metrażem mieszkania nie mają szans, osoby którym do wymaganej płacy brakło 1zł też nie mają szans. Urzędniczy wywiad katolicki, chodzi i dokładnie sprawdza jak rodzina żyje i co sąsiedzi o nich mówią. W pewniej miejscowości na Podkarpaciu małżeństwu odmówiono adoptowania dziecka bo? Bo małżeństwo nie miału ślubu kościelnego i nie chodziło do kościoła. No ale trudno, prawi „moralnie wzburzeni” ułożyli takie oto hasło „aborcja, adopcja widzisz różnicę?” Tak, ja widzę różnicę, to dwa różne słowa i nijak się do siebie mają. Domy dziecka pękają w szwach i gdzie są te rodziny chętne do adoptowania? Nie dość że ich mało, to jeszcze biurokracja i popaprane normy stoją im na drodze.
Lepiej urodzić, byle by było, nie ważne jak będzie żyć i kim będzie, byle by żyło, nie dlatego że będzie budować kraj bo zawsze może stać się tym, kogo prawica dziś tępi, ważne żeby ich propaganda wygrała, żeby ich ideologia przysporzyła im fanów. Wszak to takie ckliwe bronić życia, wstawiać się za biednymi dziećmi, no właśnie DZIEĆMI- wymagane rozróżnianie pojęć , którego prawica nie posiada i mami głupi tłum. Posłanka stwierdziła że jest za życiem, że szanuje wartość jaką jest ludzkie życie.. czyżby? Dziecko oddać jak jakiś przedmiot, kobietę nawet z gwałtu zmusić do rodzenia – to jest poszanowanie ludzkiego życia?
Mamy ponoć niż demograficzny ponoć, nie ma kto pracować na nasze emerytury- skutecznie zmniejszane przez kolejne rządy- wiec trzeba postawić na rodzenie dzieci, a wręcz – że tak brzydko powiem- na taśmowe sranie dziećmi. Czy ktoś się liczy z faktem, że dziecko kosztuje i nie wypasie się go na łące? Możliwe, że tak ale nie wśród ludzi prawicy. Co z in vitro, które prawica tak mocno tępi? Przecież z in vitro są dzieci a pary które się na nie decydują jak najbardziej chcą mieć dzieci, są gotowi na bycie rodzicami i zapewne są odpowiedzialni. Ludzie, których dziś stać na in vitro to ludzie raczej zamożni, więc takie dziecko będzie miało bardzo dobre warunki materialne. Niestety, z jednej strony katoprawica jest za jak największą ilością nowo narodzonych, za życiem a z drugiej strony tępi możliwość jego powstania. Bo prawica dawno już przestała utożsamiać człowieka z życiem, przerzuciła definicję życia i człowieka tylko na zarodki, blastule, zygoty, płody czy jak tam zwał. Aborcja jest taka straszna, ale dziecko żyjące w atmosferze niechcenia, braku miłości, w biedzie czy patologii nie jest niczym strasznym. Dziecko porzucone ma zapewne przykre życie, żal do ludzi i świata ale czy to obchodzi katoprawice? Nie obchodzi, dziecko to już człowiek, ten narodzony więc jego uczucia się nie liczą, istotne są wyimaginowane, stworzone na potrzeby ideologii uczucia płodu.
Prawa człowieka sprowadzone są do prawa tzw życia poczętego, prawo człowieka w postaci godności kobiety jest gdzieś na dalekim miejscu, ciut za prawem dziecka do godnego życia w miłości. Kobieta będąc w ciąży jest depozytariuszką życia poczętego (bo słowo inkubator się przejadło) zachodząc w ciąże przestaje się liczyć jako człowiek, liczy się jako materiał nośny. Są też wśród zwolenników katoprawicy takie goryle, które używają nagminnie argumentu, iż każda kobieta, która chce lub dopuściła się aborcji to „dupodajka, dawała dupy to ma za swoje”. Taka kobieta, tak samo „dawała dupy” jak matki, jak żony, jak poczciwe, prawe dziewuszki. O ile mi wiadomo, najliczniejsze grono zwolenników tego rodzaju uzasadnienia przyczyn aborcji, tworzą mężczyźni- zwykle pierwsi do ruchania i seksu bez zobowiązań. Nie sposób też zanegować, że seks nam służy do przyjemności głównie, gdyby tak nie było nie znalibyśmy nawet pojęcia środków antykoncepcyjnych a skoro je znamy, to oznacza że chcemy uprawiać seks ale nie koniecznie ze skutkiem ubocznym w postaci ciąży. 

Druga postać zaproszona przez Lisa to Piecha, PiSowski „aborter” (zdrowy rozsądek tez można abortować)i… genialny kłamca? Ciekawe ile Piecha dostał pieniędzy za przejście wielkiej przemiany w kwestii aborcji? Czy na starość może rąbnęła go dachówka z kościoła? Być może, chociaż bardziej wierzę w pierwszą opcję, że polityka i pieniądze potrafią „zmienić” człowieka bo czego się nie robi, by pozostać u władzy? Przyznał się do 1000 zabiegów a ja chcę widzieć karty 1000 pacjentek, jakiekolwiek dowody. Przyznał się gdzie? W Gościu Niedzielnym i podobnych pismadłach, daje do myślenia prawda? . Dlaczego akurat tam się przyznał? Wszystko jasne, potwierdza się taktyka ruchów pro life do której przyznała się również pewna Maria K. 65-latka, polka mieszkająca w USA, której przypadek miała okazję dokładnie obadać z fikcyjnego konta. Ta ekstremistka religijna napisała- pod wpływem emocji zapewne- na jednym z forów nk, że lekarza „aborcjonaziste” łatwo kupić i za pieniądze kupić mu rozsądek, pamiętam to do dziś bo byłam jedną z osób, które z nią dyskutowały. Niestety ten wątek z forum zniknął po kilku tygodniach, to było ok 4 lat temu i pluję sobie w brodę - zwłaszcza teraz- że nie zrobiłam screenów. Ilu ludzi uwierzyło temu Piesze? Pewnie sporo, bo to przecież ginekolog. Jego skrucha jak na mój gust jest grą aktorską, ale zasługująca co najwyżej na Złotą Mailnę. Kto tak dobrze płaci za budowanie ideologii? To ciekawe, może przeczesując Internet znajdę kiedyś jakieś dowody. Piecha w moim mniemaniu kłamie jak z nut i żadnej aborcji nie przeprowadził (bo jego opisy zabiegów są dość dziwne i w opinii innych ginekologów wydają się wskazywać na ściemę) albo przeprowadził i lata mu to, stara się mówić o niezwykłej transformacji na wyraźne polecenie grupki krętaczy cichaczem opłacających antyaborcyjną propagandę z przeróżnych źródeł. Poza tym musiał się jakoś przypodobać Jarosławowi i czymś zaplusować tak u niego jak i biskupów. 

Dzieci oby się rodziło jak najwięcej, ale chcianych, tu popieram Panią Marię. Odróżniam dziecko od zygoty a dla niektórych nie ma różnicy, trzeba by się zagłębiać w durne dyskusje na temat, a to duszy, a to tego, czy jajko aby na pewno nie jest kurą a nasiono drzewem, czy może w końcu tkwiący w naszym ciele obcy paznokieć winien być usunięty czy nie? Bo przecież ma w sobie DNA drugiego człowieka. Póki dla kogoś zygota, czy blastula ma taką samą wartość jak dziecko czy człowiek dorosły, póki w dyskusji o aborcji nie postawi się na pierwszym miejscu już narodzonych a nie zalążki, póki się nie przestanie mówić o prawach zygoty kosztem praw kobiet, póki się będzie mówić ze pozostawienie dziecka u zakonnic to samo dobro, póki nie przestanie się negować faktu, że szok poporodowy i jego koszmarne skutki, najczęściej dotyczą kobiet w niechcianej ciąży- to niczego w tym kraju nie osiągniemy w kwestii aborcji, żadnego kompromisu, żadnego rozwiązania dobrego dla wszystkich stron.
Na koniec dodam, że po programie Tomasza Lisa mam nowe hasła- Tępa jak Kępa, oraz- Piecha biskupów pociecha.


niedziela, 5 lutego 2012

Zimna suka.

Powiedzieć „wolę być zimną suką, niż matką Polką” to straszny błąd, jeśli się mieszka w tym kraju i jest się postacią sławną. Poprawność polityczna po polsku nakazuje mówić, że bycie matką jest najważniejszym etapem w życiu każdej kobiety, że każda kobieta musi i chce być matką, że homoseksualizm jest zły a adopcja dzieci przez pary homoseksualne to zbrodnia. Nasz naród czci matkę polkę, gloryfikuje macierzyństwo ale kobiecie w ciąży rzadko ustąpi miejsca w tramwaju, jeśli taka się o miejsce upomni to najwyżej usłyszy „trzeba było nóg tak szeroko nie rozstawiać”. Kobieta jako istota ludzka jest w polskim prawie gdzieś za psem, bo za katowanie psa czasami można dostać wyższy wyrok niż za gwałcenie kobiety przez wiele godzin, wszak dla wielu panów gwałt też jest formą seksu. Gwałt zadany przez państwo natomiast jest formą „prawa”. Matka polka to bohaterka seriali, zawsze miła, zawsze mądra, zawsze pragnąca dziecka, nawet jeśli pozostawiona sama sobie to genialnie sobie radzi, swoje dziecko po narodzinach otacza olbrzymią miłością, nie ma mowy by w serialu którakolwiek wyrzuciła je na śmietnik, szarpała, traktowała jak kulę u nogi albo pozostawiła w okienku u zakonnic. Zapomniałam, że polskie seriale tak się mają do realiów, jak Roman Giertych do przypadkowej, mongolskiej rodziny.
Podpadła Maria Czubaszek mówiąc, że dzieci mieć nie chce i czuje się szczęśliwa, podpadła mówiąc że popiera homoadopcje. Z forów, z blogów, z portali wszelkiej maści katooszołomerii słychać nienawistne wycie i powarkiwanie. Bo kobieta śmiała powiedzieć, że nie chce być matką a zawartość jej macicy podlega jej władzy. Powiedziała nieszczęsna prawdę podzielaną przez wielu i zaczęło się, teraz będą kąsać miłosierni "katolicy" ze środowsik frondy, będą tworzyć historie fantasy na jej temat, będą pluć na nią śmierdzącą od nadmiaru jadu śliną.

Łukasz Adamski- każdy wie jak to to wygląda, nacjonalistyczne zombie o psychopatycznym spojrzeniu, które na mózgu zapewne ma wypalony krzyż i falangę- napisał tak o Marii Czubaszek

"Nie chcę oceniać stanu emocjonalnego tej kobiety. Jestem dziennikarzem i teologiem a nie psychologiem. Jednak podejrzewam, że Pani Czubaszek albo naprawdę ma problemy z empatią i miłością, albo dramatycznie zagłusza własne sumienie. Czytając wiele wyznań kobiet, które zabiły swoje dzieci nienarodzone, można dowiedzieć się, że robią one wszystko by odpędzić od siebie te makabryczne wspomnienie. Czy Czubaszek robi to samo? Nie wiem. Jednak jej słowa naprawdę są smutne i powodują, że człowiekowi po prostu robi się słabo.”

Jeśli on jest dziennikarzem, to ja jestem dziennikarską sławą na miarę Tomasza Lisa. Ja nie jestem na szczęście teologiem, uczyłam się prawa i na szczęście nie „bożego”, nie jestem też psychologiem ale psychologów mam w rodzinie i mogę powiedzieć, że ta żenująca persona(Adamski) definitywnie ma sporą nierówność pod sufitem. Jak na rasową osobowość dyssocjalną przystało, non stop kłamie i stwarza sobie swoją rzeczywistość ze swoim teatrzykiem, swoim cyrkiem i swoimi małpami. Ten człowiek nie pojmuje, że kobieta tutaj nie musi mieć wyrzutów sumienia a tylko czuć ULGĘ bo udało jej się uniknąć katastrofy. Nie przyjmuje do wiadomości, że wiele kobiet może dziecka nie chcieć, że to też jest rzeczywistość, ale niektóre głośno o tym nie mówią bo boją się chorej strony polskości. Taki pełny współczucia narodowiec, który zapewne chętnie posłałby do gazu gejów, żydów i czarnych, to faktycznie postać godna brania pod uwagę w temacie aborcji. Ten fasz…tzn narodowiec nie rozumie jeszcze, że aborcja może dla wielu kobiet być wybawieniem a najwięcej wyznań kobiet z tzw. traumą, dziwnym trafem znajduje się tylko na portalach katolskich i nie ma żadnych dowodów na autentyczność tych „wyznań”. Mówić to ja sobie też mogę, znam takie które usunęły i co? Nie płaczą i nie płakały wtedy, chciały tylko jak najszybciej pozbyć się nieplanowanej ciąży bo wiedziały, że nie są gotowe psychicznie i nie mają na to warunków. Adamskiego próby agitacji, wciskania ludziom kitu o tych milionach kobiet z traumą po aborcji, o tym że każda chce być matką powoduje, że robi mi się słabo. Jego grafomańskie rzygi doprawione grubo łgarstwem na temat aborcji, przyprawiają mnie o mdłości. Adamski- naczelna matka - Polka tego kraju? Kobieta po aborcji? Kto wie, wśród narodowców wszystko jest możliwe.

Nie wolno tutaj mówić głośno tego, co nie jest poprawnością polityczną po polsku. Nie chcesz mieć dzieci, nie czujesz instynktu macierzyńskiego, masz inne priorytety w życiu? Zamilcz, nie wypowiadaj się, nie wolno Ci bo inaczej staniesz się "zimną suką". Miałaś aborcję? Fakt, może nie musisz tego rozgłaszać skoro to sprawa prywatna, ale nie możesz też mówić tego głośno na potwierdzenie zjawiska prawackiego łgarstwa. Nie możesz zaśmiać się z ich bzdur podważając straszną traumę, w tym kraju po prostu nie wypada, to wręcz niebezpieczne jak chodzenie bez burki w kraju twardego Islamu.

"Religianci powołują się na argument z aurotytetu w postaci dekalogu – ale przecież postępactwo żadnych religianckich przesądów nie uznaje, więc podtrzymywanie zakazu eliminowania ludzi dużych ze względu na nadzieję doznania ulgi można by tylko uzasadnić niieubłaganą konicznoscia egzystencji takiej, dajmy na to, pani filozofowej. Czy jednak egzystencja pani filozofowej jest aby na pewno konieczna? Absolutnie nie i najlepszym na to dowodem jest choćby to, że bez pani filozofowej świat istniał tysiące lat i będzie istniał po niej. Być może pani filozofowa uważa inaczej, ale nie ma się co tym przejmować, bo wiadomo, że cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych tak samo, jak infirmerie – Napoleonów i Cezarów. Zatem kiedy pani filozofowa wiąże wielkie nadzieje z projektem ustawy „o świadomym rodzicielstwie”, wyprodukowanym podobno przez osobliwą trzódkę posła Palikota - że to niby „przywraca kobietom prawa reprodukcyjne”, to warto podkreślić, że w myśl zasady równości kobiet i mężczyzn, tym ostatnim powinno się przywrócić prawo do psychicznego komfortu, tak często naruszane a nawet niweczone przez coraz bardziej rozwydrzone „zimne suki”."
autor: Stanisław Michalkiewicz, Nowy Ekran.pl

Najzabawniejszy i zarazem najżałośniejszy tekst jaki dziś przeczytałam. Wygląda na to, że ja też jestem z tego "postępactwa", i bardzo dobrze! Wolę być z postępactwa niż z religijnego, ciemnogorodowego tępactwa, którego komfort psychiczny cierpi z powodu samego faktu istnienia odmiennego zdania. By im ulżyć należy milczeć a najlepiej się powiesić, tego właśnie pragną miłosierne katole. Nasza egzystencja nie jest konieczna, ba! On powinna być jak najszybciej zakończona bo jakiś katol nie przeżyje pustej macicy i mówienia wprost o swojej niechęci do macierzyństwa, nie przeżyje aborcji za to chętnie wbiłby na pal świadomego, żywego człowieka- "postępaka" (katol nie przeżyje też kobiet pragnących in vitro czyli pragnących mocno dziecka wbrew niedyspozycjom zadanym przez los). Będzie się taki pocił i męczył nad stworzeniem pseudo inteligentnych zdań, byle ukłuć i dać gdzieś ujście swojej fanatycznej nienawiści. Tacy są jak policja religijna w Iranie, która kobiecym manekinom obcinała piersi w jakimś dzikim szale. Ich nienawiść do kobiet niechcących się poddać katolskiej ideologii (patologii?) pali żywym ogniem, czuć ten żar a jeśli coś się pali, to wychodzę z założenia, że należy to jak najszybciej ugasić żeby ta pożoga się nie rozprzestrzeniała w cywilizowanym świecie, tzn "postępackim". Mordor we Władcy Pierścieni upadł a u nas dalej się trzyma.

środa, 25 stycznia 2012

Kolejny dylemat Tomasza.

Biedny Terlikowski, ja się boję o jego zdrowie psychiczne, bo ostatnio macice i ciąże mu sen z powiek spędzają. Twierdzi on (a właściwie to zupełnie na serio bierze ciężki dowcip) iż

"W prawdziwie liberalnym społeczeństwie ciąża i poród nie będą tolerowane."

Czyli liberalni (wolni) ludzie, nie zniosą rozmnażania się, być może liberalizm powoduje jakiś ciążowstręt, ja nie wiem, nie jestem w tym temacie tak "biegła" jak Pan Tomasz. TT wskazał na koszmarne rozwiązanie problemu- sztuczne macice! Które to ponoć mają zagwarantować kobietom równe z mężczyznami prawa. Tomuś nie pojął jeszcze, o co w tej równości chodzi, no bo niby jak miał pojąć skoro kobiety spostrzega tylko jako macice a nie ludzi a każdy temat z macicą związany, bierze za atak na biedne płody. Dał się Tomuś złapać na wędkę i teraz myśli że ma oręż propagandowy w ręku, tymczasem to on wisi na orężu na katolickie rybki. Może sztuczne macice przerażają go z innego powodu, może pomyślał że ktoś mu taką macice wszczepi i każe być w przymusowej ciąży? Przeszedł mu przez myśl ten kawał życia wyjęty z życiorysu? Możliwe, bo jego obsesja na punkcie macic, płodów i aktu prokreacji trochę mnie przeraża i nie wiem czym ją wytłumaczyć. Kiedy go czytam, to mi się przed oczami wyświetlają seryjni mordercy- psychopaci- których profile ociekały takim właśnie fanatyzmem. Może to moje błędne odczucie, jednak coś mi tu nie gra i ja się Tomasza po prostu boję.

"Ale może jestem nienowoczesny? A może po prostu normalny?"

Napisał TT na koniec. Niech się Pan Terlikowski tak nie martwi, niech nie zadaje sobie takich egzystencjalnych katuszy, nie jest normalny i normalność mu absolutnie nie grozi. Niech nie myśli tyle, bo to myślenie u niego może się przeobrazić w niebezpieczny obłęd- z wiekiem mężczyznom też odbija, Pan TT może być na taki dziwny stan szczególnie narażony.