Co nasz czeka w tym roku? Niebawem dotrą do nas wieści, że podatek pójdzie w górę, ceny poszybują, komuś z pensji ubędzie- już nie kupi masła do chleba. Obserwować będziemy te same utarczki znudzonego życiem i władzą her Tuska i zaplutego karzełka - Jarosława. Może tylko Palikot zaskoczy czymś pozytywnym. Zza granicy przyjdą świeże wieści o nieświeżym już kryzysie, który tylko się pogłębi. Pewnie czeka nas kilka wybuchowych newsów o nowych konfliktach i co raz cięższej atmosferze na Bliskich Wschodzie i w Azji. 2012- ponoć to ma być ostatni rok pokoju na Ziemi, zdaniem wróżbitów wszelkiej maści. Dla Polski to na pewno będzie początek nowej kompromitacji związanej z euro 2012. Niby nowy a i tak wszystko będzie po staremu. Dla mnie nowy rok zaczął się potwornym bólem głowy, zaostrzonym dodatkowo odkryciem faktu, że w domowej apteczce zabrakło KC2 oraz aspiryny.