środa, 15 sierpnia 2012

Jasny pieron! Jasna Góra...

Jasna Góra- w taki dzień jak dziś, jest to miejsce szczególnie wrogie dla ludzi otwartych, w życiu codziennym przyjaźnie nastawionych. Tam gdzie tłumy ludzi ślepo posłusznych religii, tam nie mogło zabraknąć agitacji. „Duchowni przestrzegali przed ośmieszaniem ważnych w historii Polski rocznic, apelowali o obronę życia i troskę o dobro rodziny. „ - pisze serwis onet.pl. Abp Depo tak powiedział 

„Dlatego nie możemy się zgodzić na drwinę i ośmieszanie tych rocznic – jakoby Polacy kochali tylko swoje klęski i nieudane zrywy powstańcze. Jest to bowiem jawna niesprawiedliwość, która powoduje zanik uczuć wyższych, ofiarności i źle służy przyszłości narodu „

Tak, ten patos, to wieczne umęczenie na którym dobrze się buduje neofaszystowskie programy polityczne, musi zostać za wszelką cenę utrzymany. Drobna krytyka, związana z wolnością słowa, jest wielkim atakiem na pseudo-patriotyzm.

„W homilii hierarcha nawiązał do - jak powiedział, wciąż aktualnego -programu przedstawionego w sierpniu 1980 r. przez kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia apelował wówczas o zaprzestanie laicyzacji społeczeństwa i uznanie prawa Kościoła do wypełniania jego zadań ewangelizacyjnych w sferze publicznej „

A więc to o to chodzi? Ostatnimi czasy Kościół się Polakom co raz mniej podoba. Ja się temu wcale nie dziwię, skoro Kościół ma tendencje do produkowania zakazów i nakazów w materiach go nie dotyczących, oraz cyckania pieniędzy z państwowych skarbców, gdzie to pieniądze są krwawicą z podatków.

„Kard. Wyszyński podkreślił też, że fundamentem istnienia narodu jest rodzina i należy jej zapewnić należne warunki życia. „

Naród to po prostu ludzie- rodziny jak i osoby żyjące w wolnych związkach, single, pary hetero i homoseksualne, ci wszyscy Polacy i Polki tworzą naród. Niestety, dla Kościoła uprzywilejowane są małżeństwa żyjące zgodnie z naukami Kościoła, inni są przekreśleni i nie stanowią już elementów narodu.

„Jakże boleśnie te postulaty powracają i są niezrealizowane chociażby poprzez prawie przymusową emigrację zewnętrzną i wewnętrzną całych wspólnot rodzinnych, czy też uchwalanie praw, które w imię tolerancji zatracają granice praw natury, zgodnych z zamysłem Boga „

Gdyby w naszym kraju Kościół trzymał się tylko religii i przestał mieszać się w politykę, zrezygnował z pożerania mas pieniędzy z budżetu państwa i skończył z nienawiścią do ludzi, o innych przekonaniach i sposobie życia, z pewnością wiele osób pozostało by w Polsce, bo było by tu o niebo lepiej. Niestety, jak widzicie sami, Abp Depo który na wstępie swojej cudownej homilii mówił coś o miłości do bliźniego, później miotał jadem nienawiści jak na agenta Watykanu przystało. Do agitatora Depo dołączył jeszcze jeden gadzi język, o. Izydor Matuszewski.

Wezwał do obrony życia w każdym jego wymiarze oraz do budowy cywilizacji życia. - Przeznaczeniem naszego ciała nie jest śmierć, lecz życie. Dlatego Kościół nieugięcie broni nietykalności i godności ciała ludzkiego – zarówno ciała nienarodzonego dziecka, jak i starca lub chorego „
No przecież ciało np. kobiety wartością nie jest- tzn dla niej być nie może, dla dzietności już tak. Ciało homoseksualisty to też żadna wartość i takiego "chorego" należy przymusowo leczyć, najlepiej kopiąc albo okładając po twarzy. Człowieka który w stanie agonalnym jest sztucznie podtrzymywany przy życiu należy męczyć dalej, to bardzo miłosierne patrzeć na jego katorgę by później sztachać się swoim cierpieniem przed kapłanem i współwyznawcami- ponoć to ubogaca życie katolika. Wychodzi na to, że każdy wierzący- zdaniem tych przedstawicieli kleru- powinien powodować cierpienie innych by się nim wzbogacać wewnętrznie i móc bredzić o darze życia... które innemu człowiekowi doszczętnie zniszczą.

14 komentarze:

Luka Wars pisze...

Moralizatorski ton Kościoła nie pasuje do dzisiejszych czasów (może w średniowieczu takie nawoływanie do walki - poparte ogniem i mieczem - odnosiło jakieś skutki).

Bardzo mnie bawi, gdy Krk mówi o obronie życia. Według mnie hoduje cywilizację śmierci - wyświęca męczenników, pochwala zamartwianie się, knebluje kutasy swoim pachołkom (którym nie przeszkadza to od czasu do czasu przeruchać dziecka) i co roku świętuje śmierć jakiegoś żydowskiego sekciarza.

Transwestyci w czarnych sukienkach muszą coś zrozumieć. Umiejętna aborcja czy eutanazja jest oznaką miłości i szacunku do życia, nie odwrotnie. Mówienie w tym przypadku o zabijaniu bezbronnych ludzi to oklepany już slogan.

PKanalia pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
PKanalia pisze...

rodzina to układ ludzi /dowolnej ilości/ połączonych takimi pozytywnymi więzami, jak miłość, przyjaźń, sympatia, lojalność, szacunek, zaufanie...
klechy jednak forsują swoją definicję... dla nich "rodzina" to dwoje ludzi /koniecznie różnej płci/, którzy są ze sobą za ich uprzednio opłaconą zgodą, niezależnie od tego, czy ich coś łączy, czy już dawno przestało i tworzą "martwy związek", w którym liczą się już tylko pozory /szkodząc przy okazji ewentualnym dzieciom/...
chyba jasne jest, że rodzina według definicji, którą podałem na początku jest bardziej wartościowa z punktu widzenia tzw. "narodu", niż "rodzina a la Watykan"...

a "dzień święty" świętowałem i owszem... właśnie wróciłem z imieninowego obiadu u mojej Mamy /były gołąbki/... o innych świętach dzisiejszego dnia nic mi nie wiadomo...

pozdrawiać :))...

Dama Kier pisze...

@pkanalio- zazdroszczę gołąbków bo kocham tą potrawę:) Co do definicji rodzinę, Ty masz rację ale kleru to nie interesuje i niestety dalej tkwią przy swoim ciemnym poglądzie- bo taki pozwala ich biznesowi się rozwijać.

misiek1 pisze...

Przygłupy katolickie mają święto dziwki z Nazaretu,a Polacy święto Wojska Polskiego i rocznicę bitwy warszawskiej.

Anonimowy pisze...

nikt nie żyje w zgodzie z nauką tej instytucji... mało było tak wiernych jak niegdyś ja... ale skoro Kościół odtrącił mnie jako pedała kochającego faceta, to po co się pchać tam? nie chcą mnie? odmawiają prawa do miłości, a nawet godności? ok... nie będę pchał się na siłę... a szkoda, bo mogliby nadal z duchem pierwotnych chrześcijan szerzyć kult szeroko pojętej MIŁOŚCI, którą ponoć jest sam Stwórca. jednak, widać, są lepsze i gorsze "kochania się"! czy ja kocham gorzej? NIE! czy tworzę ze swoim partnerem rodzinę? zdecydowanie TAK, skoro dzielimy razem nasze dni, kuchnię, łóżko a nawet wannę... istna hipokryzja!!! :/ amen!

Dama Kier pisze...

@Vermis, z tą religią jest tak, że już dawno obsiadły ją pazerne kreatury i nienawistne pokraki. Zapewne z założenia chrześcijaństwo miało być miłością i zrozumieniem, poszerzaniem horyzontów ale z takich idei zawsze wychodzi to samo, czemu? Bo człowiek z natury jest bestią.

Luka Wars pisze...

Albo jestem ślepy, albo nie widzę kontaktu do Ciebie. Przepraszam, że piszę tutaj. Gdy wiadomość dojdzie, możesz ja usunąć :)

Z okazji Dnia Bloga postanowiłem wyróżnić twój blog o czym teraz informuję (zgodnie z zasadami akcji).

www.lukawars.blogspot.com/2012/08/blog-day-2012.html

Trochę zapuściłaś blog, ale mamy w końcu wakacje. Dobry blog, czekam na kolejne wpisy :)

Pozdrawiam.

punkt-widzenia24 pisze...

nie mogę się oprzeć podlinkowaniu tego mem'a https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/553722_230822257038117_480953164_n.jpg

Anonimowy pisze...

Damo, cóż tak pusto tu nadal? :(

PS: Chyba znalazłam kogoś, kto przesadnie wzoruje się na Twoim blogu.

Dama Kier pisze...

Jane, o kim piszesz?

Anonimowy pisze...

http://tomekrol.blogspot.com/search?updated-max=2012-09-14T21:28:00%2B02:00&max-results=1&reverse-paginate=true


Choć może to tylko moja opinia ;)

Dama Kier pisze...

Jane, myślę że ten blog http://krulpik.blogspot.com/ mógł ewentualnie stanowić inspirację... na niekorzyść twórcy tego powyższego;) A jeśli wzoruje się na mnie, to fajnie, widać stworzyłam mocne dzieło;)

Anonimowy pisze...

Duma Damy Kier ;)

Prześlij komentarz

Komentuj w miarę przyzwoicie. Jeśli masz zamiar dodać do mojej osoby kilka epitetów- daruj sobie, komentarz zostanie usunięty, chyba że przegniesz pałę, to pokaże innym jakim jesteś burakiem i komentarz pozostanie. Jeśli mentalnie masz 13 lat i chcesz napisać coś w stylu "boże ale ty jesteś gupia" to dorośnij, wróć i może wtedy Twój komentarz pozostanie. Jeśli chcesz tutaj toczyć pianę z katolickiej miłości do bliźniego- usunę Twoje wypociny. Jesteś anonimem? PODPISZ SIĘ! Mała nowelizacja- jeśli wpadasz tu tylko po to, by atakować wypowiadających się na moim blogu, pardon ale... wypadasz.