poniedziałek, 27 lutego 2012

Polska ciemnota


W Gdańsku dwóch ciemnogradzian- posiadających niestety potomstwo- oburzyło się, iż na lekcji wychowania seksualnego, jakiś deprawator śmiał nakładać kondom na marchewkę! Jak tak można przecież! Dzieci nie powinny oglądać takich bezeceństw jak prezerwatywa i to jeszcze na marchewce. Lepiej jeśli się dowiedzą z pornosa w jakich pozycjach się kochać oraz, że nasienie na twarzy albo plecach to też taka forma antykoncepcji i afrodyzjak… Te gorszące kondomy na marchewkach czy bananach z pewnością są dużo gorsze niż 13 latki w ciąży, które wiedzę zdobywają z forów typu samosia. Później prasa się cieszy bo ma nowy temat w stylu „13 latki kupują na lewo antykoncepcje hormonalną, mieszają różne tabletki, niejednokrotnie lądują w szpitalu z zaawansowaną ciążą i powikłaniami”. Gdy nie pokażemy „dzieciom” prezerwatywy na bananie czy marchewce by pokazać jak owego środka użyć poprawnie- nie będziemy mówić jak dochodzi do zapłodnienia, kiedy kobieta jest niepłodna, jakie środki chronią przed niechcianą ciążą, nie będziemy im mówić że nasze życie seksualne jest ważne i należy je szanować a nie traktować jak przedmiot- to na pewno grzeczne dzieciaczki nie będą myśleć o seksie tylko wieczorami po dobranocce pójdą spać z rączkami na kołderce. W końcu to edukacja seksualna je deprawuje, nie telewizja, nie patologia w rodzinach, nie powszechny dostęp do pornografii tylko edukacja. Tymczasem w jakiejś zapyziałej mieścinie na wschodzie czy południu Polski panuje dalej mit wśród nastolatków, że przy pierwszym razie nie zachodzi się w ciążę (oraz całe mnóstwo innych, podobnych mitów), dodatkowo wzbogacony propagandą, że środki hormonalne oraz prezerwatywy sprzedają wrodzy masoni i żydostwo cholerne. Nie wiem jak wy, ja uważam, że życie i zdrowie 13 czy 14 latki a także i starszych kobiet najbardziej zniszczy niechciana ciąża czy załapany w trakcie wesołych zabaw "adidas" lub inne paskudztwo. Życie erotyczne kogoś, kto wcześniej uczynił z tego przedmiot- środek do zdobywania kasy czy uznania wśród kolegów i koleżanek- w przyszłości będzie na tyle skrzywione, że nie będzie się tego dało już wyprostować.

9 komentarze:

PKanalia pisze...

kołtuny uważają, że neutralne informowanie o faktach /a istnienie kondomów jest faktem/ to namawianie /"promowanie treści", jak oni to nazywają/... ja rozumiem, że rodzice chcą niektórych tematów uczyć dzieci po swojemu, problem w tym, że oni ich wcale nie uczą...
edukacja w temacie "seks i okolice" sama w sobie łatwa nie jest, ale jak już się dorwie do tego klecha, to na pewno nie będzie edukował, tylko wychowywał /indoktrynował/... ale na to ostatnie, gdyby to miało dotyczyć mojego dziecka, to ja się nie zgadzam...
pozdrawiać :))...

Dam pisze...

Rzeczywiście młodzież obecnie czerpie wiedzę nt. seksu głównie z internetu. nie są to tylko i wyłącznie pornole, o których piszesz, ale także debilne fora, na których nastoletni chłopcy pytają się czy gdy mają 14 lat i 13 cm w gaciach, to wszystko z nimi dobrze.
co do edukacji w szkołach... mieszkam w dużym mieście (Katowice) i nawet tutaj, podczas lekcji Wychowania do Życia w Rodzinie (gimnazjum), w elitarnej szkole, nauczycielka nie potrafiła przekazać żadnej konkretnej wiedzy - była zawstydzona, a też my nie byliśmy na tyle dojrzali, żeby podejść poważnie do tematu
brakuje nam jeszcze dużo do modelu amerykańskiego, gdzie rodzice sami proszą nauczycieli o więcej lekcji nt. seksu (przynajmniej takie wrażenie odniosłem po przeczytaniu jednego z artykułów w Newsweek'u).
www.punkt-widzenia24.blogspot.com

Dama Kier pisze...

Damianie, właśnie... USA, miałam napisać o edukacji seksualnej w Stanach bo w ciągu ostatnich 3 lub 4 lat, wydano 2mld dolarów by powstrzymać edukację seksualną w szkołach- głownie na południu Stanów. Pieniądze pochodziły od organizacji religijnych. Zamiast rzetelnych zajęć miało być coś na kształt religii i podobnych durnot.

PKanalia pisze...

nie nazywałbym Damianie takich forów debilnymi... to chyba zrozumiałe, że 13-letni dzieciak raczej nie zada pytania "dojrzałego", a drugi 13-latek raczej nie udzieli mu "dojrzałej" odpowiedzi... to tak, jak z rozmowami na podwórku... prawie każdy przecież takie rozmowy w tym wieku prowadził w gronie rówieśników...
rzecz w tym, by istniały miejsca, gdzie dzieciak może zadać "debilne" /czytaj: niedojrzałe/ pytanie i otrzyma sensowną odpowiedź, która będzie rzeczową informacją, a nie próbą indoktrynowania go...
pozdrawiać :))...

Ra pisze...

Coś na co moja koleżanka zwróciła uwagę ostatnio - w pasmach przed 22 emitowane są reklamy środków na potencje ale reklamy prezerwatyw o tej porze nie uświadczysz. Za moich czasów, a taka stara nie jestem, edukacji seksualnej w szkole nie było. Wyżej wspomniane fora to niestety katastrofa - bo zazwyczaj z takich miejsc nastolatka dowiaduje się, że np podczas pierwszej miesiączki nie zajdzie w ciąże czy, też że pierwszy stosunek nie zaowocuje ciążą. Mało tego kiedyś słyszałam ( ile w tym prawy, tego nie wiem ), że zagorzali fanatycy religijni odwiedzają takie fora i udając znawców, ludzi uczonych rozprawiają o szkodliwości antykoncepcji rożnej od naturalnej. Jeśli to prawda to tylko pogratulować głupoty.

Aneta Wróbel pisze...

Niestety głupota ludzi nie ma granic, a wiedza niektórych osób na tematy związane z antykoncepcją niewiele różni od wiedzy sprzed 50 lat. Rodzice za bardzo wierzą w niewinność swoich pociech, a taka naiwność zazwyczaj nie kończy się dobrze. Skoro rodzice nic o tym nie mówią, a w szkołach nie uczy się odpowiednio to trzeba "zdobywać doświadczenie" na własną rękę... Niestety to zazwyczaj za późno.

Dam pisze...

@pkanalia
co do pytań - rzeczywiście w tym wieku nie są one "debilne"
ale fora, na których są zadawane - jak najbardziej. Jednakże zgadzam się z Tobą, że zdecydowanie brakuje miejsca, w których taki nastolatek/nastolatka mogliby spokojnie porozmawiać nt. swojej intymności - a naturalnym miejscem do tego byłby dom. Może w takim razie zacząć od przekonania rodziców do tego, że te tematy są ważne i nie należy ich pomijać?
eh, kiedy przypomnę sobie mojego tatę próbującego mnie uświadomić...
także pozdrawiam ;)

dr Val D. Mar pisze...

Ciemnogrodzianie też używają prezerwatyw, tyle że zakładają je na rozum, aby nie dopuścić do zapłodnienia go żadną racjonalną myślą.

Anonimowy pisze...

Proszę zauważyć, że w krajach takich jak Wielka Brytania gdzie edukacja seksualna w szkołach jest bardzo rozwinięta odsetek ciąż wśród nieletnich jest dużo wyższy niż w Polsce. Uważam, że dzieci w wieku gimnazjalnym trzeba uczyć szacunku do swojego ciała, a nie trywializować seks poprzez właśnie naukę zakładanie prezerwatywy na warzywa. Chyba, że większość rodziców uważa że seks w takim wieku jest OK pod warunkiem że z prezerwatywą... nie wydaje mi się żeby tak było...
Z wyrazami szacunku
Wojciech Nowicki

Prześlij komentarz

Komentuj w miarę przyzwoicie. Jeśli masz zamiar dodać do mojej osoby kilka epitetów- daruj sobie, komentarz zostanie usunięty, chyba że przegniesz pałę, to pokaże innym jakim jesteś burakiem i komentarz pozostanie. Jeśli mentalnie masz 13 lat i chcesz napisać coś w stylu "boże ale ty jesteś gupia" to dorośnij, wróć i może wtedy Twój komentarz pozostanie. Jeśli chcesz tutaj toczyć pianę z katolickiej miłości do bliźniego- usunę Twoje wypociny. Jesteś anonimem? PODPISZ SIĘ! Mała nowelizacja- jeśli wpadasz tu tylko po to, by atakować wypowiadających się na moim blogu, pardon ale... wypadasz.