wtorek, 4 czerwca 2013

Kościół i godność kobiet oczami Terlikowskiego.

Wpis z serii "Terlikowski znowu ma umysłową biegunkę"

Wojciech Fibak- stary i bogaty pryk postanowił dorobić. Stał się exclusive alfonsem zapewniający rozrywkę innym, znudzonym życiem, starym i bogatym pierdzielom. Dobrze, że sprawa ujrzała światło dzienne, prawda zawsze powinna wyjść na jaw, bo sławom nie wolno więcej niż zwykłym ludziom. Poza tym Fibak niech dziękuje za reklamę;) Z drugiej jednak strony, nie robił niczego zabronionego, dziewczyny zgłaszały się do niego dobrowolnie. Korzystał- jak setki bogaczy w tym kraju- z panującej biedy wśród społeczeństwa- które skuszone łatwym zarobkiem zrobi wszystko, nawet padnie na kolana przez rozporkiem jakiegoś paskudnego dziada. Takie czasy. Chętnych na ten rodzaj zarobku nigdy nie brakowało i brakować nie będzie. Niech każdy robi, co mu się podoba, jeśli prostytuowanie się nie sprawia problemu jego godności to droga wolna, wolna wola prawda Panie Terlikowski?

Afera z Fibakiem nie mogła przejść obok Terlikowskiego, który od razu zabrał głos w tej sprawie, by promować Kościół jako...odwiecznego i jedynego obrońce godności kobiet. Szczyty absurdu zostały osiągnięte. Jak zawsze w tekście świętego TeTetki z Frondy, nie mogło zabraknąć strzelania do lewicy, feministek, mediów nieprawicowych i niekatolickich, które winne są afirmowaniu prostytucji, bo uznają pełną swobodę seksualną i popierają szatańską pornografię. Jest i przyczyna w głowie Tomasza. Powód postępowania Fibaka i kobiet, które się do niego zgłaszały, oraz bogatych nabywców usług- pornografia, lewica, feministki i Gazeta Wyborcza. Jakby w minionych epokach nie było bogaczy, którzy chętni byli na kupowanie sobie wiejskich chłopek, chędożenie młodych panienek, burdele kwitły na długo przed pojawieniem się pierwszej gazetki porno i pierwszych feministek, klientów w nich nie brakowało.

Tomasz pisze tak:
"Od dawna część postępaków otwarcie przyznaje, że prostytucja (dla niepoznaki określana mianem sponsoringu) jest w porządalu, bo pozwala kobietom zarabiać duże pieniądze. W takiej sytuacji sutenerstwo też nie powinno być krytykowane. A jeśli alfonsem jest celebryta, to sprawy w ogóle nie ma.Taka postawa zupełnie jednoznacznie pokazuje, że jeśli ktoś szuka instytucji, która rzeczywiście broni godności kobiet, to nie są nią rozmaite organizacje feministyczne czy nawet lewacka „Gazeta Wyborcza”, ale stary, sprawdzony katolicyzm. Kościół ma bowiem w sobie odwagę, by przypominać, że nawet jeśli prostytucję nazwiemy sponsoringiem, a sutenerstwo „pośrednictwem”, to i tak będą to działania, które naruszają godność osoby ludzkiej. Tak jak pornografia czy inne tak bardzo wspierane przez lewicę metody wyzwolenia seksualnego..."

O tak, Kościół katolicki w obronie godności kobiet ma bardzo wiele do powiedzenia, bo z reguły murem stawał tej obronie na drodze. Przypomina mi się zbiór faktów, na temat stosunku Kościoła do kobiet:
Przez wiele wieków kobiety palono na stosie. Zapewne miało to na celu obronę ich godności, naruszonej przez szatana. Gdy jakaś kobieta wyłamała się z szeregu, potrafiła myśleć samodzielnie, jeszcze śmiała się parać nauką- trafiała na stos bo w końcu diabeł ją opętał. Kiedy kobiety dostały prawa wyborcze w XXw, miały większe możliwości decydowania o swoim życiu, nagle Kościół pojawił się z batem i zaczął krucjatę m.in antyaborcyjną. Kiedy tylko pojawiła się antykoncepcja w postaci tabletek, Kościół wydał oświadczenie, że tabletka antykoncepcyjna to wielkie, wielkie zło. Zapewne dzieło samego belzebuba. To wszystko zawsze służyło do trzymania kobiet na dnie, na ostatnim poziomie społecznej piramidy, w kajdanach by się nie wyrywały i nie miały zbyt dużo swobody. Skąd ta nienawiść do kobiet? Do dziś nie umiem tego zrozumieć. Czy chodzi o to, o co w religiach pokrewnych? O mnożenie się, zaludnianie, rozprzestrzenianie religii. O wiele wygodniej jest w osiąganiu tego celu, kobiety trzymać na łańcuchu co można zauważyć na przykładzie Islamu, którego przywódcy religijni otwarcie się do tego przyznają.
Co do swobody i wolności seksualnej, propagowanej przez wszystko czego Terlikowski tak nienawidzi- na długo przed pojawieniem się Gazety Wyborczej, feministek i lewicy, istniały domy uciech, saloony i zwał jak zwał. Wiadomo o co chodzi. Głowy Kościoła wiedzą dużo o uciechach cielesnych, powiedziałabym, że takich pomysłów jakie oni mieli, dziś można szukać w hard porno, nawet lewica by się przestraszyła...

"Paweł III był także osobą wyjątkowo podatną na korupcję, choć głosił, że był, podobno, przeciwko korupcji. Każde kościelne stanowisko było na sprzedaż; znany też był z tego, jak pod jego opiekę przeszło ponad 45 000 Rzymskich prostytutek i brał procent od ich zarobków." 

"Papież Jan XII znany był ze swego niepohamowanego popędu seksualnego. Uprawiał seks z kobietami i mężczyznami w papieskim pałacu; kiedy goście odmawiali jego zalotom, specjalnie się tym nie przejmował i zwyczajnie ich gwałcił. Podobnie dbał też o swe dwie młodsze siostry. Często urządzał wielkie orgie, a szczególną przyjemność sprawiało mu bezczeszczenie swoimi grzesznymi czynami miejsc świętych, chociażby grobowców św. Piotra i św. Pawła."


Aleksander VI
"Ponadto urządzał ekstrawaganckie imprezy, które często zamieniały się w orgie. Imprezy te były tak wyuzdane, że jedna z nich, znana jako Bankiet Kasztanów, stała się częścią spisanej historii papiestwa. Na taką imprezę 50 prostytutek przynosiło kosze pełne kasztanów i wysypywały je na podłogę. Następnie ubrania kobiet były licytowane, a kiedy już były nagie, chodziły po podłodze na czworaka zbierając kasztany. Wtedy też duchowieństwo, w tym i papież, uprawiali seks z prostytutkami; dla najlepszych przewidziane były nagrody."
 Zabawa z kasztanami na podłodze? Dobry scenariusz na pokręcony pornos.

Wyprawy krzyżowe naznaczone były pasmem zgwałconych poganek.Zakonnicy używali sobie do woli, np Krzyżacy w Polsce porywali kobiety na swoje włości i na pewno nie w celu wspólnej modlitwy. Biskupi korzystali z usług prostytutek i zapewne robią to dalej. Stary Testament jak i Nowy Testament niby potępiały prostytucję, ale jedynie pod kątem roztrwaniania majątku na nierząd  (ciekawostką jest, że wdowcy mogli korzystać z usług prostytutek o ile zapłacą). W Biblii jest słynny fragment o tym jak Lot, oddał oprawcom swoją żonę i córki, by zostawili jego w spokoju a zabawili się z nimi. W czasach Dawida, Abrahama czy Lota obecności G.Wyborczej i feministek nie stwierdzono.

Powracając do godności kobiet
Dopiero Nowy Testament wprowadził zmiany i to dość radykalne, kobiety przestały być workiem na spermę, nagrodą po wygranej bitwie, niewolnicą do rozładowania napięcia. Okres kilkudziesięciu lat po śmierci Chrystusa, był okresem powrotu do starego systemu, do systemu znanego ze Starego Testamentu. Chrystus był reformatorem, nie negował on ważnej roli kobiet, w jego naukach zyskały one niebywałą jak na owe czasy autonomię. Niestety, nastały ciężkie czasy dla młodego wtedy chrześcijaństwa, które kryło się gdzieś w podziemiach, rozpoczął się powrót do podziału ról dominującego w pierwotnych społecznościach starożytnych. Te ciężkie czasy dla chrześcijaństwa, to okres początku drugiej doktryny dotyczącej płci, która obowiązywała grubo ponad 1000 lat- do czasów współczesnych. Doktryna ta była połączeniem modelu społecznego ze świata grecko – romańskiego oraz arystotelesowskiej wizji porządku naturalnego zmieszanej z teologiczną nadbudową. Arystoteles uważał kobietę, za rodzaj kalekiego mężczyzny, deformację męskości, coś wysoce niedoskonałego. Dlatego role pana powinien- w jego porządku świata- mieć mężczyzna, rolę poddanego- kobieta. Taki podział ról bardzo spodobał się Kościołowi. Godność kobiet w tym podziale, to było pojęcie abstrakcyjne.
Kościół katolicki od zawsze sprowadzał kobietę do roli matki, kucharki, sprzątaczki, służącej. Nie dopuszczał takich opcji jak kariera zawodowa, jak udział w polityce. Służba w armii, policji? A gdzie tam, obraza boska, sprzeciw "prawu naturalnemu". Tak, to kobieta rodzi dzieci a nie mężczyzna, co nie znaczy, że z tego powodu ma być pozbawiona praw czyż nie? Czy pozbawianie jej praw jest naturalne? Można by się wdać w dyskusję o różnicach w budowie mózgu, o umiejętnościach obu płci, o zdolnościach manualnych- które to ponoć mężczyźni mają lepsze (zatem powinni częściej latać ze szmatką albo mopem?). Niestety Kościół uważał, że kobieta do niczego innego się nie nadaje. Zabraniał kobiecie nauki, zabraniał zdobywania wiedzy, zabraniał zabierania publicznie głosu.
Wszystko się pozmieniało DOPIERO po II Soborze. Mimo to dalej Kościół aktywnie zwalcza niektóre prawa kobiet do decydowania o sobie, potępia każde rozwody- nawet te spowodowane przemocą partnera. Mocno faworyzuje matki a gani samotne wytykając im "egoizm" i przykładanie zbyt dużej wagi do "egoistycznej" pogoni za karierą zawodową, wskazując, że najbardziej spełnione będą w domu przy dzieciach. Zatem retoryka nieco się zmieniła, Kościół już nie ma takiego wpływu na prawo, ustawodawstwo jak kiedyś, mimo to dalej wciska społeczeństwu ten sam kit- w nieco łagodniejszej formie- że kobieta nadaje się tylko do jednego i tylko tak się powinna realizować. Kościół gwałty tłumaczy zbytnią swobodą seksualną kobiet, to Kościół odpowiada właśnie za utrwalenie poglądu, że to np ubranie jest przyczyną gwałtu a winna sobie jest kobieta. Kościół nigdy nie przeprosił kobiet, za prześladowania na co już zdobył się wobec Żydów. Dlaczego nie przeprosił? Bo nie widzi w tym niczego złego.

Reasumując: Godność kobiet i Kościół wzajemnie się ze sobą wykluczają. Godność każdy ma swoją i potrafi jej bronić jeśli zechce, kobiety zaczęły jej bronić ponad 100 lat temu same, tej obronie pierwszy sprzeciwił się Kościół. Myślę, że kobiety protektorów godności w postaci samotnych facetów w czarnych sukienkach, nie potrzebują. Każda swoją godność ma i umie jej bronić. Jedna ma ją tam gdzie trzeba inna poniżej pasa- bywa. Nie ma w tym co szukać winy współczesnych feministek ani lewicy. Poziom godności kobiet, które przychodziły do Fibaka determinował pieniądz. Zapewne nie poszły do niego wszystkie te panie, które mało zarabiają i zgadzają się z postulatami feministek czy lewicy, oglądają pornosy i zmieniają co jakiś czas partnerów, czy te które po prostu są niezależne. Myślę nawet, że poszły do niego katoliczki (bo przecież mamy tu 98% katolików tak?), takie co się modliły nie raz w kościele i słuchały o porządnym, moralnie poprawnym życiu. Pan Fibak i jego klienci w jakiejś części też pewnie są katolikami. Ogólnie widzę w wypowiedzi Terlikowskiego głęboką pogardę dla kobiet, które nie trzymają się twardych reguł radykalizmu katolickiego i nie słuchają nauk Kościoła, który to zawsze kobiet nie szanował. Chwalił i chwali tylko, gdy są matkami i oddanymi żonami żyjącymi w domowym zaciszu. Jeśli stoi na straży ich godności, niech bierze pod uwagę wszystkie.

P.S.
By nie być znowu posądzonym o niesprawiedliwą ocenę przyznam, że niektóre zakony żeńskie prowadzą ośrodki pomocy dla byłych prostytutek, ponoć przywracając im wiarę... ale czy wiarę we własną godność? 

źródła
blattdorf.wordpress.com
www.krytykapolityczna.pl
 




2 komentarze:

Anonimowy pisze...

mądry tekst,ale dla tych,którzy zrozumieją.. dla pewnego typu "typów" i tak pewne rzeczy są na tyle skomplikowane,że wolą je uproscić "wolą bożą".. i niech sobie tak robią,ale po kiego grzyba dopuszcza ich się do roli wyrażających ostatnie i najważniejsze słowo? TeTetka jest dla mnie autorytetem tylko w jednej dziedzinie-przebijania prezerwatyw i przy tej roli powinien pozostać..Lucyna W.

ExRa pisze...

Smutne jest to, że gdybyś chciała się podzielić tymi informacjami z kobietami tłumnie przybywającymi do kościoła w niedziele, pewnie obrzuciły by Cię obelgami jeśli nie kamieniami. One dalej mylą historię z tzw 'lewicową propagandą'...a wystarczyło by się tylko trochę zainteresować, ale to by zburzyło ich pieczołowicie zbudowaną wizję świata. Smutne.

Prześlij komentarz

Komentuj w miarę przyzwoicie. Jeśli masz zamiar dodać do mojej osoby kilka epitetów- daruj sobie, komentarz zostanie usunięty, chyba że przegniesz pałę, to pokaże innym jakim jesteś burakiem i komentarz pozostanie. Jeśli mentalnie masz 13 lat i chcesz napisać coś w stylu "boże ale ty jesteś gupia" to dorośnij, wróć i może wtedy Twój komentarz pozostanie. Jeśli chcesz tutaj toczyć pianę z katolickiej miłości do bliźniego- usunę Twoje wypociny. Jesteś anonimem? PODPISZ SIĘ! Mała nowelizacja- jeśli wpadasz tu tylko po to, by atakować wypowiadających się na moim blogu, pardon ale... wypadasz.