środa, 12 czerwca 2013

Obrazisz Boga chodząc po ogniu.

Fronda znowu się popisała w kolejnym swoim artykule, który opatrzyła tytułem "Nie chodzę po ogniu, ponieważ jestem chrześcijaninem".

"Ładna pogoda sprzyja różnego rodzaju wyjazdom, niekiedy jedną z proponowanych nam atrakcji wieczoru integracyjnego jest obrzęd chodzenia po ogniu. Czym to grozi? Nie tylko poparzeniem stóp, lecz także urażeniem Pana Boga."

Obrzęd chodzenia po ogniu? Tylko fanatykom z Frondy mogło przyjść do pustych łbów, że jest to OBRZĘD a nie zwykła zabawa. Czekam, aż po raz kolejny napiszą latem, że zdegenerowana młodzież na Woodstocku uczestniczy w neopogańskim obrzędzie kąpieli w błocie. Dla Frondy tego rodzaju zabawy na masowych imprezach muszą się wiązać z obrzędami, pogaństwem, gusłami, czarami it. Smutna norma na tym portalu.

"Słowo Boże mówi nam wyraźnie, zatem może od tego zacznijmy:  „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary;  nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój.” (Pwt. 18,10-14)"

Być może Frondzie nikt jeszcze nie przetłumaczył intencji organizatorów takich zabaw. Chodzenie po ogniu nie jest brane na poważnie, jako rodzaj rytuału mającego religijne cele. Nikt do tego nie podchodzi ze śmiertelną powagą, nikt nie czeka aż duchy i bożki ześlą na niego łaskę za rytuał przejścia po ogniu. Są religie, gdzie chodzenie po rozgrzanych węglach to obrzęd, tradycja, coś jak u nas komunia święta albo bierzmowanie.

"Dla tego też służy na tzw. „imprezach integracyjnych” do testowania grup ludzi, jak i poszczególnych jednostek względem ich wiary, jej znajomości, uprzedzeń wobec magii lub idolatrii, chęci lub niechęci przełamywania tego zakazu, jego znajomości, czy nieznajomości. Jeżeli jesteśmy organizatorami służbowej imprezy integracyjnej, chętnie zorganizujemy chodzenie po ogniu, ponieważ szukamy klucza do oceny wielorakich postaw moralnych pracowników." 

Organizatorzy imprez integracyjnych to szamani, czarownice, magowie lub też strażnicy wiary, który w ten sposób sprawdzają religijność gawiedzi.  Można powiedzieć, że ten kto przejdzie po ogniu to twardziel, osoba która lubi wyzwania, potrafi się ekstremalnie bawić, ma niski prób bólu, albo wypiła o trzy banie za dużo. By mówić, że taka osoba jest podatna na czary, niewierząca, zainteresowana pogaństwem- trzeba być po prostu fanatycznym katolem, którego mózg jest cały czas na religijnym haju. 

"Wikipedia poucza „Chodzenie po ogniu lub próba ognia (ang.: Firewalking) – akt przejścia boso po rozżarzonych węglach lub rozgrzanych kamieniach. Próba ognia w wielu kulturach jest praktykowana jako test lub dowód wiary.”"

Bo wikipedia poucza o chodzeniu po ogniu RÓWNIEŻ jako zwyczaju, obrzędzie religijnym a nie tylko sposobie na zabawę integracyjną. Paląc w łazience kadzidło poddaje się obrzędom religijnym czy odświeżam powietrze po dłuższym posiedzeniu na tronie? Bo wikiepedia powie mi, że

"W starożytnej Grecji używano kadzidła w celach kultowych, prawdopodobnie od VII w. p.n.e.. W Rzymie od III w. ogrywało dużą rolę w kulcie prywatnym i publicznym oraz w kulcie cesarza.
Kadzidło ma szerokie zastosowanie w wielu religiach i dzisiaj: hinduizmie, buddyzmie, taoizmie, shinto, judaizmie, chrześcijaństwie, islamie, neopogaństwie, konfucjonizmie. W liturgii chrześcijańskiej kadzidło jest symbolem modlitwy unoszącej się do Boga. (Ap 8,4), używa się go dla podniesienia uroczystego nastroju niektórych nabożeństw, a także dla okazania czci osobom lub świętym przedmiotom (w katolicyzmie i prawosławiu), okadza się więc Najświętszy Sakrament, ołtarz, relikwie, osoby, zwłoki podczas pogrzebu. Szczególnie często kadzidła używają liturgie wschodnie."

Co nie znaczy, że ja kupuję kadzidło do jakiegoś rytualnego okadzania się, ono po prostu ładniej pachnie niż niektóre odświeżacze do powietrza.

"Ktoś może zarzucić mi, że piszę o sprawach oderwanych od życia. W wypadku takich wątpliwości należy poszukać w internecie, hasła „chodzenie po ogniu”. Czego dowiadujemy się? Iż jest to pomysł na służbową „imprezę integracyjną”, „Narzędzie motywacyjne.” (przykładowy spis współczesnego „chodzenia po ogniu” na różnego rodzaju imprezach integracyjnych http://www.firewalking.com.pl/aktualnosci.php )"
Jak widać, Fronda jest oderwana od życia, bo by o życiu czegoś więcej się dowiedzieć, wypada poczytać podstawy psychologii, czy liznąć zarządzania i marketingu. Nie dziwi mnie, że odważne osoby, które zdecydują się przejść po ogniu, można uznać za zdecydowanych pracowników zdatnych na liderów w przyszłości, którym przeciwności i przeszkody nie są straszne.

Organizatorzy takich imprez wiedzą, że ludzie są po prostu ciekawscy rytuałów i obrzędów z innych kultur, co nie znaczy, że mają zamiar przejść na inną religią i zacząć te obrzędy traktować śmiertelnie poważnie. Fronda tego jednak nie wie, bo o życiu wie niewiele.
source: genyhub.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Komentuj w miarę przyzwoicie. Jeśli masz zamiar dodać do mojej osoby kilka epitetów- daruj sobie, komentarz zostanie usunięty, chyba że przegniesz pałę, to pokaże innym jakim jesteś burakiem i komentarz pozostanie. Jeśli mentalnie masz 13 lat i chcesz napisać coś w stylu "boże ale ty jesteś gupia" to dorośnij, wróć i może wtedy Twój komentarz pozostanie. Jeśli chcesz tutaj toczyć pianę z katolickiej miłości do bliźniego- usunę Twoje wypociny. Jesteś anonimem? PODPISZ SIĘ! Mała nowelizacja- jeśli wpadasz tu tylko po to, by atakować wypowiadających się na moim blogu, pardon ale... wypadasz.